O idei i dobrodziejstwach płynących z Programu Ogniska Muzyki Tradycyjnej z Piotrem Piszczatowskim rozmawia Marta Domachowska.
Marta Domachowska: Trwa nabór wniosków do drugiej edycji bardzo ciekawego programu grantowego pn. Ogniska Muzyki Tradycyjnej. Co to za inicjatywa? Do kiedy można aplikować? Dla kogo jest ten program?
Piotr Piszczatowski: Narodowy Instytut Muzyki i Tańca zaprasza do zgłaszania wniosków do 29 maja wszystkie osoby, które mają niezbędne kompetencje do wykonywania muzyki tradycyjnej, jak i głębokie poczucie misji na rzecz jej nauczania. Pragniemy wesprzeć inicjatywy oddolne, unikalne, uwzględniające osobiste doświadczenia liderów oraz lokalne uwarunkowania. Program jest skierowany do praktyków muzyki i tańca tradycyjnego, którzy chcieliby przeprowadzić pilotażowe projekty, umożliwiające rozpoczęcie współpracy z lokalnymi instytucjami w oparciu o autorskie koncepcje, zarówno w nauczaniu muzyki tradycyjnej, jak i dalszym praktykowaniu sztuk tradycyjnych.
Tak się szczęśliwie składa, że mamy wielopokoleniową rzeszę muzykantów, którzy w ostatnich latach zarówno bardzo dojrzeli, jeśli chodzi o poziom wykonawczy, jak i nabrali niezbędnego doświadczenia w nauczaniu. Znajdziemy w tej grupie osoby bardzo dojrzałe – to nasi mistrzowie wiejscy, kilkudziesięcioletni, którzy mają cały czas wiele do powiedzenia. Z drugiej strony jest duża grupa ludzi, którzy, zakochawszy się w muzyce tradycyjnej, osiągają zdumiewająco szybko na tyle wysoki poziom, żeby z chętnymi odbiorcami się dzielić. W tym gronie mamy osoby nawet w okolicach 20 roku życia. Dzieje się tak dlatego, że niektórzy mają szczęście uczyć się muzyki tradycyjnej od dziecka, bo są w rodzinie czy społeczności, w której ten przekaz funkcjonuje. Inne zaskakujące przypadki to tacy, którzy, nawet bez przekazu rodzinnego, zakochawszy się w muzyce tradycyjnej, są tak bardzo zmotywowani, że wykonują tytaniczną pracę i ich postępy w ciągu czterech, pięciu lat są na tyle imponujące, że nie można im odmówić głębokich kompetencji.
Warunkiem wstępu do tego programu nie jest zatem członkostwo w jakimkolwiek związku czy spełnianie klasycznych warunków bycia mistrzem tradycji, ale dobrze przygotowane portfolio muzyczne, pokazujące, że się świetnie daną tradycję muzyczną zna, rozumie, umie się w niej wypowiadać w dojrzały sposób. Merytoryczny opis musi być poparty materiałami nagraniowymi. W komisji i w całym programie pracują ludzie, którzy zjedli zęby zarówno na muzykowaniu, jak i na nauczaniu, zatem są w stanie rozpoznać te osoby, które dobrze rokują jako liderzy Ognisk Muzyki Tradycyjnej.
Kluczowym impulsem do powołania udanej inicjatywy edukacyjnej może być uważna lektura „Przewodnika dobrych praktyk inicjatyw edukacyjnych w obszarze muzyki tradycyjnej”. Przedstawia on potrzeby oraz wnioski wskazane przez licznych edukatorów muzyki tradycyjnej z całej Polski i jest efektem pracy badawczej prowadzonej przez Forum Muzyki Tradycyjnej we współpracy z NIMiT w ramach Programu Cech Muzyki Tradycyjnej w latach 2020–2021. Lektura „Przewodnika…” wskazuje nam kluczowe zagadnienia i pytania, jakie lider Ogniska powinien sobie zadać, aby jego praca była owocna i przynosiła trwałe efekty. Ten tekst prowadzi nas też przez przykłady praktykowania muzyki tradycyjnej jako wspaniałego sposobu do świętowania, nawiązywania trwałych więzi przyjaźni, żywotnych relacji pomiędzy pokoleniami, wpływania na jakość życia lokalnych społeczności oraz traktowania rzemiosł tradycyjnych jako sztuk żywych. Gorąco polecam tę lekturę – daje ona możliwość zadania sobie fundamentalnych pytań i przygotowania dobrego projektu.
Kryteria i opis programu Ogniska Muzyki Tradycyjnej:
www.nimit.pl/pracownia-muzyki-i-tanca-tradycyjnego…
Na czym polega finansowanie w tym programie?
Istotny dla wniosku jest dobór właściwej pary partnerów – lider i instytucja lub organizacja. Te relacje są kluczowe dla trwałości i skuteczności projektu. Potrzeba, żeby lider skupił się na pracy z grupą, a o ramy organizacyjne zadbała instytucja. Środki finansowe przeznaczyć można na dwa podstawowe cele: praca instruktora muzycznego, czy raczej lidera – to określenie istotne, bo chodzi o dobór takiej osoby, za którą podążą inni. Z drugiej strony środki te mogą zostać wykorzystane przez instytucję partnerującą na pokrycie części kosztów. Zakładamy jednak, że o ile tylko to możliwe – partner planuje także swój wkład. Trzeba zaznaczyć, że środków tych można użyć też na nieoczywiste działania, nie bezpośrednio skierowane na nauczanie. Można sfinansować współdziałanie z tutorem lub instruktorem, np. specjalistą od promocji, metodologii nauczania, kimś, kto uzupełniałby kompetencje lidera. Grunt, żeby było to racjonalnie uzasadnione.
Czy można na przykład sfinansować wizytę w pracowni lokalnego intrumentarza? Jeżeli w Ognisku planujemy naukę gry na dudach, możemy odwiedzić z adeptami gry warsztat twórcy tych instrumentów, żeby pogłębić doświadczenie uczestników związane z lokalną tradycją? Może wykonać z nim elementy dud? I wynagrodzić go za jego czas i kompetencje?
To jest wyśmienity przykład. Dokładnie takie zdarzenie miało miejsce w poprzedniej edycji programu. Grupa z Suchej Beskidzkiej pod wodzą Wojciecha Kubasiaka i Jana Ryta, muzykantów młodego pokolenia wychowanych przy kapeli Mała Ziemia Suska. Nie tylko poprowadzili fantastyczne zajęcia w Centrum Kultury i Filmu w Suchej Beskidzkiej, ale też ubarwili cały ten cykl edukacyjny wizytami w pracowniach twórców instrumentów. Taka wizyta odbyła się u Przemka Ficka, który tworzy dudy i instrumenty pasterskie oraz u Staszka Bafii, który jest najwyższej klasy lutnikiem. Był to nie tylko pokaz, ale możliwość drobnego działania. To pokazuje jak różnorodne mogą pojawić się pomysły, inne dla każdego Ogniska.
Jako główny cel autorzy programu wymieniają upowszechnienie umiejętności tradycyjnej gry na instrumentach, śpiewu i tańca, ale też – co bardzo istotne – tworzenie ogólnopolskiej sieci Ognisk Muzyki Tradycyjnej. Dlaczego to sieciowanie jest tak ważne?
Po pierwsze ze względów ludzkich. Kiedy liderzy Ognisk poznają się, stają się dla siebie wsparciem przyjacielskim, mają się kogo poradzić, mogą się wzajemnie inspirować i wspierać. Po drugie z przyczyn metodologicznych. Sposobów nauczania muzyki tradycyjnej jest bardzo dużo i w różnych miejscach dochodzi do rozmaitych odkryć. Myślę że warto myśleć o nauczaniu tej muzyki jako o procesie odkrywania tajemnic i niekończącej się serii pytań, jak to robić, niż jako o gotowej metodzie, np. wydrukowaniu ogólnopolskiego podręcznika. Te tradycje są bardzo różnorodne, indywidualne odkrycia są odmienne i bezcennne. Chodzi o to, by osoby, które ich dokonują miały możliwość podzielenia się tą wiedzą.
Jak to się realizuje?
Platformą jest zakładka na portalu muzykatradycyjna.pl pod nazwą Cech Muzyki Tradycyjnej oraz coroczny Konwent mający za zadanie spotkać aktywnych edukatorów i dać im możliwość wspólnego muzykowania i prezentacji pracy, wzajemnych inspiracji, które służą do rozwijania własnej metodyki. W obrębie Programu planujemy też wewnętrzne spotkania liderów Ognisk, by komunikacja z nimi odbywała się już w czasie realizacji Programu.
Jakie jest zainteresowanie Programem? Czy spływa dużo zgłoszeń? Jak było w poprzednim roku i jakie są tego owoce?
W poprzedniej edycji przysłano 20 zgłoszeń z całego kraju. Wybór nie był łatwy. Mogliśmy przyznać 10 dofinansowań, które szczęśliwe trafiły w różne regiony kraju.
Wymieniłem już przykład Suchej Beskidzkiej, akcentując nowatorstwo w połączeniu doświadczenia muzycznego z zajęciami praktycznymi dotyczącymi instrumentów. To zwiększa nieprawdopodobnie atrakcyjność takiego działania dla jego uczestników i osadza adeptów takiego Ogniska w lokalnej społeczności, dając im dostęp do ważnych i niebanalnych postaci tego środowiska.
Podobnie spektakularnym działaniem było Ognisko założone przez Brygidę Sordyl, skupione na relacji rodziców z dzieckiem. Sama będąc mamą małego dziecka, Brygida miała świadomość, że to jest czas, kiedy chce się śpiewać kołysanki, chce się, żeby dziecko organicznie wręcz chłonęło muzykę, która może stawać się medium najgłębszych relacji między ludźmi. Zaprosiła do grupy młodych rodziców, którzy uczyli się kołysanek, gier i zabaw dziecięcych oraz całego bogatego zasobu, który tradycja w tym regionie oferuje do zapełnienia przestrzeni relacji mama–tata–dziecko. Kiedy zobaczyłem ten wniosek, niebywale się ucieszyłem. Bo o to chodzi, żeby pomysły na Ogniska nie były powtarzalne, sztampowe, ale za każdym razem troszkę inne. Tylko tam, gdzie wybrzmi taka osobista nuta, mamy prawdziwą gwarancję kontynuacji. Bo to nie jest szkoła muzyczna, coś, co da się upakować w podręczniki, to głęboko osobiste doświadczenie i relacja z tą muzyką.
Ten pomysł odwołuje się też do uniwersaliów w relacjach międzyludzkich, zaprasza muzykę tradycyjną w przestrzeń kontekstu, który jest dla kolejnych pokoleń bardzo aktualny. Czy – skoro mówimy o kontynuacji – w tegorocznej edycji mogą ubiegać się o finansowanie projekty, które wystartowały w poprzedniej?
Tak, można ponownie składać wniosek. W takim wypadku w portfolio i w uzasadnieniu należy wymienić wszystko, co się udało, ale też przytomnie wskazać wszelkie kłopoty i trudności oraz to, jak się myśli o przyszłości takiego przedsięwzięcia. Nam samym marzy się możliwość finansowania działań w Programie w cyklu wieloletnim.
Przy tej materii, którą się zajmujemy, jest to jak najbardziej uzasadnione. Kultura to procesy. Warto podkreślić, że Program Ogniska Muzyki Tradycyjnej to nie są zastrzyki pieniędzy na jednorazowe wydarzenia, ale z założenia doceniane są cykle działań, to już umożliwia wszczęcie jakiegoś procesu.
Istotą projektów jest właśnie regularność zajęć, inaczej nie nazwalibyśmy tego ogniskiem. Chodzi o to, żeby lider, przychodząc do instytucji czy organizacji, która mogłaby w przyszłości te działania kontynuować, mógł wykazać, że taki cykl pracy umie przygotować i skutecznie przeprowadzić. Ten sam przekaz musi trafić do wszystkich osób uczestniczących w Ognisku oraz – w przypadku ludzi młodych – do ich rodziców.
Kiedy rozmawiamy o działaniach edukacyjnych czy animacji, narzuca nam się przez przyzwyczajenie obraz uczących się czegoś dzieci. Program obejmuje – jak widzimy – nie tylko działania ukierunkowane na najmłodsze pokolenie, w założeniach mowa także o młodzieży i osobach dorosłych pragnących zgłębiać polskie tradycje muzyczne.
Ma to wiele związków z tradycją. W społecznościach wiejskich, wielopokoleniowych, muzyka miała charakter niesłychanie inkluzywny. W swoim dawnym wiejskim wydaniu rzadko dzieliła ludzi na dawców i biorców. Czy to w rodzinie na co dzień, czy na weselu, czy pogrzebie, przy pracy w polu, koło domu, przy nabożeństwach majowych czy przy kolędowaniu – zapraszała ludzi do wspólnoty, w której było miejsce dla każdego.
Ogniska, które powstają przy wsparciu Programu, są otwarte na miejscową społeczność.
Często w jednym miejscu i czasie spotykają, uczą się i rozwijają osoby, które mają lat kilka, naście i kilkadziesiąt. I to jest fantastyczne.
Przykładem bardzo świetlistym jest działalność Pauli Kinaszewskiej w Warszawie, która rozpoczęła się przed ogłoszeniem naszego programu. Paula pracowała wcześniej z dziećmi, tworząc Małe Mazurki z Pragi, a dzięki programowi powstała grupa skupiająca rodziców, do których błyskawicznie dołączyło grono innych dorosłych adeptów tradycji. Jest to zresztą specyfiką muzyki tradycyjnej. Nawet jeśli zakochamy się w niej w wieku kilkudziesięciu lat – ona nas przytuli (uśmiech).
Kolędowanie. Akcja w ramach Ogniska Muzyki Tradycyjnej „Duże Mazurki z Pragi”. Warszawa, 2023. Fot. Mariusz Cieszewski:
Piotr Piszczatowski (ur. 1971) – muzyk, aktor, animator kultury, socjolog. Współpracował z Teatrem Wiejskim Węgajty. Współzałożyciel Stowarzyszenia Dom Tańca. Współtwórca spektakli w Studium Teatralnym i w Teatrzyku Słuchaj Uchem. Muzyk w kapeli Janusz Prusinowski Kompania. Współtwórca i organizator festiwalu Wszystkie Mazurki Świata i Targowiska Instrumentów. Inicjator działań popularyzacyjnych na rzecz polskiej muzyki w Polsce i za granicą. Stypendysta Ministra Kultury. Autor zajęć z edukacji muzycznej w szkole Montessori. Współrealizacja programów telewizyjnych „Dzika Muzyka”, „Nie-Wielka Orkiestra”, „Z przytupem”. Koordynator Pracowni Muzyki i Tańca Tradycyjnego przy Narodowym Instytucie Muzyki i Tańca.