Zamiast mojej tradycyjnej poniedziałkowej opowieści zapraszam do lektury tekstu o śpiewie, o różnych jego aspektach, kontekstach i znaczeniach.
„Nadchodzi post, czas ciszy i modlitewnego skupienia. Tym samym głosem, którym prześcigano się w wykonywaniu tanecznych przyśpiewek i zapustnych żartów (na przykład prześmiewczych pożegnań przysmaków i powitania postnego śledzia, śpiewanych na melodię Godzinek), intonuje się pieśni wielkopostne. Wielkanoc, przypadająca na czas od zawsze uważany za ten właściwy początek roku, rozpoczyna okres pieśni adresowanych do sił natury. Te śpiewane są „nieludzkim” głosem: wysoko; mocnym, jaskrawym tembrem, trochę swoim, a trochę obcym, dziwnym. Trzeba nim dotrzeć do tych obszarów rzeczywistości, o których mało wiemy, a od których zależą nasze życie, zdrowie, dobrostan/powodzenie. Apogeum roku to pieśni żniwne. Są jak lamenty opłakujące ziemię, której właśnie zabrano owoce jej płodności.
Śpiew jest życiodajny. Może uratować, podtrzymać, nakarmić duszę, zapewnić światu trwanie. Może stanowić ostatnie pożegnanie, które koi duszę zmarłego i daje pociechę jego bliskim”.
Cały tekst:
glissando.pl/w-zasiegu-glosu…
Posłuchaj:
W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.
Ewa Grochowska