Przejdź do głównej zawartości strony

Czarna damka z fantazyjnie wygiętą i ozdobioną złotym napisem ramą należała oficjalnie do babci. Nigdy co prawda nie widziałam jej na rowerze, ale należało zapytać ją o zgodę, jeśli się chciało pojeździć tym rowerem. Damka była czarna, miała olbrzymie (z mojej ówczesnej perspektywy) koła, duże siodełko i rozłożystą kierownicę. Teoretycznie dla dzieci była wygodniejsza do jazdy, ale w praktyce trudno się nią manewrowało. Przypominała bardziej łabędzia płynącego po jeziorze, niż pojazd.

Rower dziadka – marki Ukraina również był duży. Niebieski, z czarnym siodełkiem i zamykanym na sprzączkę skórzanym portfelem, przytwierdzonym do ramy.

No właśnie – miał ramę, jak to męski rower, wydawało się więc, że jazda nim jest niemożliwa dla posiadaczy krótkich, dziecięcych nóg.

Ale był na to sposób.

Kto jeździł pod ramą – ręka do góry!

Zdjęcie z archiwum rodzinnego Leonii Zając / z katalogu do wystawy „Wolin – wyspa pamięci”

Pszczoła? Motyl? Chłopiec rozkłada dłonie i coś z nich wypuszcza. Po zbliżeniu obrazu widać, że jest to po prostu plama na fotografii, akurat w tym punkcie. Co się pod nią kryje?

Wolin lub Albigowa na Podkarpaciu – w sumie mało ważne, gdzie zrobiono zdjęcie, kiedy patrzymy na to trochę nieokreślone miejsce. Ogród? A może łąka? Jak z bajki. Takie powinno być dzieciństwo*.

Zdjęcie z archiwum rodzinnego Zofii Gan / z katalogu do wystawy „Wolin – wyspa pamięci”

Nie wiadomo, czy chłopiec na fotografii jest smutny, czy tylko zamyślony. Zajął najlepsze miejsce obserwacyjne: na progu. Obok niego pies – wierny przyjaciel. Samotność jest głęboko wpisana w bycie dzieckiem, rzadko się o tym mówi. Nie wiadomo, kto zrobił to genialne zdjęcie*.


POSŁUCHAJCIE

☛ dla tych, co się smucą:

☛ dla tych, co się cieszą:

☛ dla tych, którym chce się spać:


* Część 2 i 3 niniejszego artykułu to teksty autorstwa Ewy Grochowskiej z katalogu do wystawy „Wolin – wyspa pamięci”, wyd. Muzeum Regionalne w Wolinie, 2021

W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.

Ewa Grochowska

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij