O najnowszej publikacji Polska Pieśń i Muzyka Ludowa. Źródła i materiały. Podlasie t. 5 cz. 6 z Weroniką Grozdew-Kołacińską, etnomuzykolożką i pieśniarką o bułgarskich korzeniach, kierowniczką Pracowni Etnomuzykologii Instytutu Sztuki PAN, rozmawiała Julita Charytoniuk.
Julita Charytoniuk: Jak długo były zbierane i opracowywane materiały źródłowe, które znalazły się w 6-cio częściowej publikacji dotyczącej kultury muzycznej Podlasia?
Weronika Grozdew-Kołacińska: Pracę nad monografią źródłową Podlasia rozpoczęła Janina Szymańska (1946–2010) z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk. Od 1977 roku systematycznie nagrywała pieśni i uzupełniała wcześniejszą dokumentację, gromadzoną od 1951 roku. Pierwsze części wydawnictwa ukazały się w 2012 roku pod redakcją Ludwika Bielawskiego – do 2021 roku redaktora naczelnego całej serii, którą zainicjował w 1974 roku – i zawierały tylko teksty pieśni. Później, ze względu na wyczerpany nakład i duże zainteresowanie publikacją, zdecydowaliśmy się, już pod moją redakcją naukową, na wydanie ponowne tomu podlaskiego, ale rozszerzone i zawierające nuty. Kolejne woluminy powstawały na przestrzeni lat 2016–2022 i ostatecznie cały tom PPML Podlasie przybrał formę 6-częściowego dzieła, w którym znalazły się kolejno: pieśni obrzędowe – doroczne i rodzinne, pieśni powszechne, utwory instrumentalne, tańce oraz – w ostatniej części – wybór repertuaru pieśniowego prezentujący różnorodność stylistyczną w śpiewie podlaskich wykonawców. W publikacji znajdują się także komentarze dotyczące kontekstów obrzędowych, pochodzenia pieśni, charakterystyka muzyczna i wykonawcza, rys historyczno-etnograficzny regionu, opis specyfiki gwarowej pieśni, obszerna bibliografia oraz indeksy miejscowości i nazwisk wszystkich wykonawców.
Co zawiera najnowsza część monografii? Jakim kluczem zostali wybrani opisani śpiewacy?
Ostatnia część monografii poświęcona jest przede wszystkim śpiewowi na Podlasiu i ludziom, którzy dali nam swoje pieśni. Zależało mi na tym, aby zaistnieli w niej także aktywni śpiewacy i śpiewaczki. Chciałam też pokazać, jak różnorodne mogą być ludzkie upodobania, które przejawiają się chociażby w ulubionym repertuarze, zrośniętym z życiem. Dlatego bardzo ważnym elementem ostatniej części Podlasia są biogramy, które mają ukazać w jakimś stopniu osobowość śpiewaka. W wyborze wykonawców kierowałam się też wrażeniem, jakie wywoływał we mnie ich śpiew – nie musiał być doskonały estetycznie, ale musiał mieć to „coś”, co porusza umysł i ciało jednocześnie. Czasem więc był to po prostu piękny, naturalny głos śpiewaczki czy niesamowicie stopliwe, pełne brzmienie grupy śpiewaczej, innym razem poruszający archaizm śpiewu. Podstawą każdego tomu PPML zawsze są nagrania, które znajdują się w Zbiorach Fonograficznych ISPAN, ale w przypadku Podlasia zrobiliśmy wyjątek, ponieważ bardzo odczuwalny był niedosyt śpiewów z tradycji prawosławnej oraz w ogóle w gwarach ruskich (białoruskich, ukraińskich) – co jest o tyle zrozumiałe, że jeszcze długo po II WŚ priorytetem dokumentacji był repertuar śpiewany po polsku albo tylko z domieszką lokalnej „prostej”, „swojej” mowy. A piękno i bogactwo śpiewu Podlasia uwidacznia się w tym właśnie, że jest transkulturowy, barwny i bardzo różny.
Dla kogo jest ta publikacja? Czy zawiera inne incipity niż poprzednie podlaskie tomy?
Od samego początku publikowania pieśni ludowych z nutami, tj. od zbiorów Wacława z Oleska (1833 rok, czyli trochę ponad 10 lat przed Ludem… Oskara Kolberga), zbieraczom przyświecała idea ich upowszechniania – nie wśród ludu wiejskiego, ale głównie wśród mieszczaństwa, szlachty, inteligencji, artystów. Z kolei śpiewniki wydawane przez Jadwigę i Mariana Sobieskich, będące pokłosiem tuż powojennych nagrań terenowych, miały docierać do regionalnych zespołów ludowych, do grup muzycznych w tzw. ruchu amatorskim, świetlicowym na wsiach. PPML, oprócz oczywistej funkcji naukowej i dokumentacyjnej, ma również spełniać zadanie utylitarne, a więc skierowane jest do każdego, kto chce poznać i wykonywać tradycyjny repertuar. W ostatniej części Podlasia zawarty jest przede wszystkim repertuar, który nie pojawił się we wcześniejszych częściach, ale odnaleźć tam można także warianty pieśni już wcześniej opublikowanych w PPML lub też kilka pieśni, do których wcześniej nie zostały opublikowane nuty.
Sama śpiewasz, więc ten tom to pewnie Twój ulubiony?
Lubię powtarzać, że to w podlaskich Malinnikach po raz pierwszy zachwycił mnie śpiew tradycyjny, spontaniczny, wielogłosowy – bez „reżyserii” zespołowej. Siedzieliśmy z kolegami z II roku muzykologii na podłodze w małej kuchennej izbie i chłonęliśmy ten przenikliwy „pełnośpiew”. Byłam oczarowana, sama dla siebie spisałam te pieśni z taśm magnetofonowych i do dziś jedną z moich ulubionych jest wesnianka „A u sakoła zołoty piory, a u pawońki kosy”.
Ludzie na Podlasiu śpiewają tak, że słychać ich miłość do tego śpiewu, a ich głosy spotykają się w tej ekspresji. Mnie osobiście bardzo pociąga śpiew wielogłosowy, harmoniczny, a jednocześnie słyszę na Podlasiu ogromne bogactwo historii społecznej wyrażone w różnorodności gatunków i form, te różne etnosy, różne obyczaje, pochodzenia, wiary. One w doskonałym wykonaniu zlewają się w jedną, ale wielowarstwową tożsamość głosu.
Kto pracował przy tym wydawnictwie?
Dodatkowe finansowanie pozwoliło na zaangażowanie do współpracy badaczy z różnych środowisk naukowych oraz znawców „terenu” także od praktycznej strony, m.in. ciebie (Julita Charytoniuk), Marcina Lićwinko, Basię Kuzub-Samosiuk, Angelikę Magier, Remka Mazura-Hanaja. Nieoceniony wkład w dokumentowanie, transkrybowanie melodii, digitalizowanie taśm, opisywanie repertuaru ma wiele zasłużonych dla etnomuzykologii osób. Nie sposób wymienić wszystkich, toteż wspomnę tylko niektórych – Barbarę Śnieżek, Piotra Dahliga, Zbigniewa Przerembskiego, Arletę Nawrocką-Wysocką, Tomasza Nowaka, Gustawa Juzalę, Jacka Jackowskiego, Beatę Maksymiuk-Pacek, Agatę Kusto, Mariusza Pucię, Gabrielę Gacek, Anastasiyę Niakrasavą, Dymitra Harelaua, Piotra Dorosza, Agnieszkę Jeż, Marię Szymańską-Ilnatę. Wśród badaczy, których transkrypcje nutowe zostały wykorzystane we wszystkich częściach Podlasia, znalazły się nazwiska takich tuzów etnomuzykologii jak Jadwiga Sobieska, Jan Stęszewski, Jarosław Lisakowski, Aleksander Pawlak czy Katarzyna Dadak-Kozicka. Warto też wspomnieć o badaczach tzw. Podlasia Południowego: Jerzym Bartmińskim, Janie Adamowskim, Adzie Radzikowskiej, których prace również posłużyły do opracowania ostatniej części.
Już niebawem odbędą się dwa spotkania promocyjne na Podlasiu.
Tak. Spotkania odbędą się w dwie kolejne niedziele marca – 19-go w Gminnym Ośrodku Kultury w Czeremsze i 26-go w Podlaskim Instytucie Kultury w Białymstoku. Najważniejszą częścią tych wydarzeń będą koncerty i rozmowy z okolicznymi tradycyjnymi śpiewakami. Wystąpią zespoły śpiewacze z Malinnik, Dobrowody, Czeremchy Wsi, Rakowicz, Kompania Męska z Kalinówki Kościelnej oraz Marcin Lićwinko.
Jak można stać się właścicielem tej publikacji?
Wszystkie części tomu PPML Podlasie (zarówno pojedyncze woluminy, jak i komplet) można zakupić w księgarni Instytutu Sztuki PAN bezpośrednio lub wysyłkowo, składając zamówienie pod adres [email protected]. Podczas promocji również będzie taka możliwość.
Dziękuję za rozmowę.
Weronika Grozdew-Kołacińska: Etnomuzykolożka, pieśniarka o bułgarskich korzeniach, kierowniczka Pracowni Etnomuzykologii Instytutu Sztuki PAN, w latach 2015–2017 koordynatorka Pracowni Muzyki Tradycyjnej Instytutu Muzyki i Tańca oraz współzałożycielka i w latach 2016–2021 prezeska Polskiego Seminarium Etnomuzykologicznego. Jest autorką licznych artykułów o muzyce tradycyjnej, dwóch śpiewników „warszawskich”: Mój śpiewnik powstańczy i Śpiewnik dawnej Warszawy (wyd. MPW) oraz książki Bułgarzy katolicy. Tradycyjna kultura muzyczna diaspory (wyd. ISPAN). Od 2021 roku jest redaktorką naczelną regionalnej serii monograficznej Polska Pieśń i Muzyka Ludowa, wydawanej przez Instytut Sztuki PAN. Pod jej redakcją powstał Raport o stanie tradycyjnej kultury muzycznej w Polsce (wyd. IMIT).