Przejdź do głównej zawartości strony

Siły opowieści doświadczają kolejne pokolenia, zmieniają się tylko media i sposoby przekazu. W wielu historiach rodzinnych pojawiają się osoby, które nie umiały czytać i pisać i działo się to w czasach nie tak odległych, jak sądzimy. Skąd czerpały wiedzę o dalekim świecie, ludziach i wydarzeniach? Na przykład z pieśni i wiadomości przenoszonych przez wędrownych dziadów i lirników, rozpowszechnianych przez druki ulotne albo po prostu przekazywanych z ust do ust.

Pieśń to żywa, rozpalająca wyobraźnię opowieść. Podczas spotkań z wiejskimi śpiewaczkami i śpiewakami niejednokrotnie byłam świadkiem śpiewania z pamięci długich ballad i legend, opowieści o świętych ludziach i miejscach, historii obyczajowych, umoralniających i komicznych. Krótkich i wielozwrotkowych. Zapisywanych w zeszytach i zapamiętywanych. Śpiewanych na co dzień i od święta. Zapominanych i odzyskiwanych. Tych z brakującymi ogniwami opowieści i przerabianymi przez kolejne pokolenia. Niewiarygodnych i boleśnie realistycznych.

Tradycje śpiewu pieśni narracyjnych z towarzyszeniem liry korbowej, kobzy czy bandury to długa historia, której zawartość przekracza ramy tego krótkiego tekstu. Techniki wykonawcze, forma językowa pieśni, ich wersyfikacja, melodyka, sposób prowadzenia narracji oraz sama treść to jedna strona medalu. Drugą jest ogromny wpływ wędrownych pieśniarzy na kształtowanie się religijności, tożsamości i poczucia przynależności narodowej wielu pokoleń. O tym, jak wielka była to siła, świadczą dramatyczne w skutkach prześladowania wędrownych lirników w czasach stalinowskich.

Moje pierwsze spotkanie z pieśniami historycznymi i psalmami, którym towarzyszyła gra na kobzie i lirze, miało miejsce w Kijowie w 1998 roku. Poznałam wówczas muzyka, który przyczynił się do odrodzenia tradycji kobzarskiej i lirniczej na Ukrainie – Mykołę Budnyka (1953–2001). Zaraz potem Tarasa Komapniczenkę i całe środowisko zajmujące się tym tematem. Podchodzili do sprawy na poważnie, organizując się w cechy muzyczne, odtwarzając instrumenty, szukając źródeł tekstów i melodii oraz opowieści o tradycji, która przyczyniała się nie tylko do rozpowszechniania pieśni historycznych, religijnych, obyczajowych, ale była przede wszystkim wyrazem miłości do kraju, ludzi i ziemi, pamięci i wiary w odrodzenie i niepodległość Ukrainy.

Jedną z takich ważnych, niezwykłych postaci był Mychajło Chaj – wybitny etnomuzykolog i muzyk, dla którego praktyka była równie ważna, jak praca naukowa. Trudno przecenić jego wkład i jako badacza, i jako wykonawcy.

Inspirował i badając stare – odkrywał nowe muzyczne światy.

Nie zapomnę jego sugestywnego głosu i silnej osobowości.

Zmarł 15 października 2022 roku.


Fotografia historyczna: Michał Greim, „Lirnik ukraiński z przewodnikiem”. Za: Wikimedia Commons

Fotografia współczesna: Jarosław Wujcik. Za: profil FB autora

POSŁUCHAJ:
https://www.youtube.com/watch?v=5yOOfYGQchU
https://www.youtube.com/watch?v=drGOxqrz0vs
https://www.youtube.com/watch?v=YdLUeq4yDnQ

Więcej o Mychajle Chaju:
https://culture.pl/…/20-ukrainskikh-albomiv-przewodnik…
www.facebook.com/permalink…
https://wsm.serpent.pl/…/albumik.php,alb_id,86…

Więcej na temat tradycji muzycznych:
https://www.academia.edu/…/Polscy_dziadowie_i_ukrai%C5…
http://blog.tradycjemuzyczne.imit.org.pl/…/dwuznacznos…/


W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.

Ewa Grochowska

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij