Przejdź do głównej zawartości strony

U kołyski twojej złota kózka stoi.
Sprzedawała przez dzień cały i rodzynki, i migdały
i fig dużo i rodzynków, żebyś usnął już, mój synku.
Uśnij, sen ci łezki otrze, zamknij oczka swe najsłodsze,
zmruż oczęta swoje we śnie, tato ciebie zbudzi wcześnie. 

Nie budź tato, zbudzisz potem, dziecko pospać ma ochotę.
Śpijże, dzieciąteczko, sobie… Niech Ci pójdzie to na zdrowie!
U kołyski twojej złota kózka stoi.
Sprzedawała przez dzień cały i rodzynki, i migdały,
i fig dużo, i rodzynków, żebyś usnął już, mój synku…
[1]
[Ficowski, Łastik, Rodzynki z migdałami. Antologia poezji ludowej Żydów polskich]

 

Spośród wszystkich pieśni te słyszymy najczęściej jako pierwsze.

Kiedyś w rozmowie z opoczyńskim skrzypkiem Piotrem Rudzkim zapytałam go, w jaki sposób – oprócz grania na weselach – zarabiał na życie. Mogłam się domyślać, że jest stolarzem. Zrobi więc kołyskę, ale i stół, krzesła i szafę. W razie potrzeby także trumnę. A czas na muzykę? Jest właśnie między kołyską a trumną. Trzeba zagrać na weselu, by dwoje ludzi wprowadzić w nową dla nich rzeczywistość, trzeba zaśpiewać, nie tylko po to, by dziecko zasnęło, ale by odpędzić strachy, zbierające się gdzieś w zakamarkach myśli maleńkiego człowieka. Trzeba na koniec odprowadzić zmarłego w jego ostatnią drogę, sprawiając – w jednych kulturach śpiewem, w innych lamentem lub słowami – by droga ta była lekka, bezpieczna. Zmieniają się tylko role śpiewaków i słuchaczy. Przyjrzyjmy się więc pierwszemu, zdaje się, że najważniejszemu związkowi.

„Nie ma chyba ludu, który by nie znał śpiewu nad usypiającym dzieckiem. Kołysanka rozbrzmiewała u kołyski człowieka i kolebki ludzkości…” [Bilica, Nad kołyską. O kołysance, kołysankach Niekrasowa i Kołysance Jeriomuszki Musorgskiego]. Kołyska, kołysanie i kołysanki związane są nie tylko z codziennością rodziny, w której pojawia się nagle nowy człowiek – pieśni te same w sobie są czymś ponad tę codzienność i powszedniość wyrastającym. Pojawienie się dziecka zmienia całą rodzinę. Nagle wszystko, co jest z dzieckiem związane, staje się ważną częścią najpierw obrzędowości rodzinnej, następnie sfery obyczajowej, kulturowej i muzycznej. Bardzo często wśród kołysanek spotykane są pieśni przeznaczone nie tylko po prostu do usypiania, ale połączone szerzej z dzieckiem i światem go otaczającym. Zaczynają pojawiać się motywy zaczerpnięte ze świata dorosłych, do którego przecież nasz bohater, na razie niewiele rozumiejący z wypowiadanych do niego słów, kiedyś dołączy. Zanim to się stanie, mama, niania, starsza siostra a również – co nikogo już na szczęście nie dziwi – ojciec, dziadek czy brat wprowadzają dziecko w ów czekający na niego świat słowami tych właśnie najstarszych pieśni świata.

W dawnych ludowych kołysankach znaleźć możemy szczegółowy opis codzienności, pracy, losów ludzkich, spraw tego, ale i tamtego świata. Na wsi i w sztetlu nikogo dawniej nie dziwiło, że małe dzieci i ludzie starzy mają najwięcej do czynienia z zaświatami. Czasem nawet mogą coś o nich opowiedzieć. Wedle znanego żydowskiego wierzenia anioł nie na darmo tuż po urodzeniu dziecka kładzie mu palec na ustach, pozostawiając na całe życie ślad tuż nad górną wargą, aby dziecko szybko zapomniało wszystkiego, czego nauczył je w czasie, gdy przebywało jeszcze w łonie matki. I oczywiście żeby na „tym” świecie musiało uczyć się wszystkiego jeszcze raz, powoli, przez całe życie, z mozołem i różnym skutkiem. Być może to właśnie dlatego jako dzieci miewamy największe przeczucie tajemnicy (przez dorosłych nazywane często konfabulacją), które tracimy w ciągu całego życia, ale na szczęście odzyskujemy na starość.

Kołyska, Krakowiacy Zachodni, Skawina, pow. Kraków, 1911. Ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie, etnomuzeum.eu

Wróćmy do kołyski. Mamy setki fachowych opisów jej funkcji oraz kołysania w ogóle, które ma sprawić, żeby dziecko zabawiane w ten sposób, lekko oszołomione – szybciej usnęło. Zważywszy jednak na mnogość zwyczajów i wierzeń z kołyską związanych, sprawa przestaje być prosta. Regina Lilientalowa w swojej wspaniałej książce pt. Dziecko żydowskie przytacza kilka z takich zwyczajów:

„Różne manipulacje poprzedzają pierwsze ułożenie dziecięcia w kołysce. Pobujawszy w niej przedtem kurę (jeśli noworodek jest dziewczynką) lub koguta (gdy jest chłopcem), matka mówi: Bodajbyś się stał wyręczycielem dziecka mojego, bodajby wszystkie złe sny spadły na twoją głowę, na twoje ciało i na twoje życie. Kładą też do kołyski rodzynki i migdały, które dziatwa śpiewając, kołysze, a potem zjada, podczas gdy starsi winszują matce, aby zarówno częstowała przy rozpoczęciu nauk przez dziecię (syna), i gdy do ślubu prowadzić je będzie. Pożądaną jest kołyska używana, a żadnej, gdy jest pusta, bujać nie wolno, bo to dziecku główkę zawraca. Także ze względu na główkę, aby nie bolała, nie podaje się niczego ponad nią, gdy dziecko leży w kołysce. Nie należy również stawać wtedy u jego wezgłowia, patrzyłoby bowiem zezem, ani kłaść nóżkami do drzwi, jako iż tak się układa nieboszczyka.” [Lilientalowa, Dziecko żydowskie, s.19].

Różne były dawniej kołyski: drewniane, na biegunach, kołysane nogą lub wiszące u powały, proste, zrobione z kawałka chusty i sznurka. Współczesne łóżeczka i inne sprzęty, mające zapewnić dziecku komfortowy wypoczynek, nie uwalniają jednak rodziców od trosk i obaw o bezpieczeństwo dziecięcego snu. Wiele dawnych wierzeń, zwyczajów i drobnych czynności magicznych dalej jest w użyciu. I bardzo dobrze.

„Ojciec nie uczył dziecka przykazań bożych, więc na tamtym świecie piec go będą i palić. Lecz ty, dziecię moje, przez dobre czyny się postarasz ojca swego z piekła wydobyć. Śpij, dziecię moje, śpij… Gdy przyjdzie mi kiedyś na tamten pójść świat, drzwi raju stać będą otworem. Bądź, dziecię moje dobrym a pobożnym, a rzekną na tamtym świecie: Wpuścić matkę cadika! Śpij, dziecię moje, śpij…” [Lilientalowa, Dziecko żydowskie, s. 21].

Zanim więc dziecko uśnie, do głosu dochodzi cały otaczający go (i czekający nań) świat. Znów pozornie chodzi tylko o to, aby uśpić, zabawić, uspokoić. Kołysanka może być śpiewana cicho albo głośno, szeptana, recytowana i wypowiadana na tyle sposobów, ile jest matek śpiewających swoim dzieciom. Trudno jednak doszukiwać się w tej umiejętności znaczeń nadprzyrodzonych, osoba śpiewająca zazwyczaj nie jest zamawiaczką, szeptunką, znachorką. Ale… Uśpić, ale i opowiedzieć o świecie, przygotować na uczestnictwo w jego sprawach. Z drugiej strony to również świat trzeba przygotować na przyjęcie małego człowieka. Dodatkowego znaczenia nabiera tu termin, jakim często określa się jidysz: mame loszn – język matki, która zazwyczaj jako pierwsza toczy swe niezwykłe rozmowy – monologi z dzieckiem.

Jakie są wspominane przez Lilientalową troski, wyśpiewywane przez matki w żydowskich kołysankach? „Nad kołyską chłopca matka – Żydówka daje upust swym ambicjom, których szczytem jest biegłość w nauce zakonu, wypowiada też wtedy w pieśni nadzieje pokładane w synu, którego bogobojność na los rodziców wpływa” [Lilientalowa, Dziecko żydowskie, s. 20].

W zacytowanym powyżej fragmencie, jak i w niezliczonych, podobnych w treści kołysankach, widzimy przede wszystkim obraz życia tradycyjnej rodziny: codzienność, sprawy i zasady religijne, możliwe do przewidzenia albo wymarzone koleje losu. Nie chodzi o to, by kilkumiesięcznemu chłopcu zatruwać głowę planami ożenku, ale by śpiewając o tym kolejnym pokoleniom przekazać i utrwalić pewien model życia, już nie tylko religijnego, ale obyczajowego i społecznego.

Trzynaście lat ci będzie mijać, to narzeczoną znajdę ci ja,
do ślubu wszystko przysposobię, ubrania będę szyła tobie.
Twój ojciec krzywo spojrzy na to, bo apikojres jest twój tato.
Pozwoli żenić się jedynie, gdy osiemnaście lat ci minie…
Śpij, synku, ja cię ukolebię, piosenkę śpiewać chcę dla Ciebie.
Śpij, synku, ja cię uspokoję, zamknij malutkie oczka swoje…
[Ficowski, Łastik, Rodzynki z migdałami…, s. 31]

Zabawka drewniana, Lachowice, pow. Sucha Beskidzka, 1963. Ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie, etnomuzeum.eu

Podobny obraz mamy w pięknej kołysance o małym Jankielu, który ma wyrosnąć na uczonego albo kupca. Najpierw jednak „mądry, uczony kawaler” nieraz obudzi matkę w środku nocy, leżąc na mokrej od swych żalów poduszce. Inne kołysanki opowiadają o tym, co robi tato, dlaczego tak wcześnie poszedł do pracy, dlaczego pojechał do Ameryki, skąd „przyśle portrecik i dolara (…) no i zabrać synka z matką prędko się postara”. Także o tym, że pozdrawia z Sybiru. Są też kołysanki mówiące o najcięższych troskach teraźniejszości: głodzie, niepewnym losie, zgryzotach, z których nie ma komu się zwierzyć, więc wybrzmiewają nad kołyską dziecka.

A co z dziewczynką?

„Podczas gdy syn ma się stać uczonym, przez co rodziców swych ozdobi i opromieni, to córce wystarczy mąż w Piśmie biegły i w tym sensie śpiewa jej matka nad kołyską: pod Sureńki kołyską stoi białe koźlątko. Koźlątko pojechało kupczyć rodzynkami i migdałami, co najlepszym jest towarem. Narzeczony Sureńki studiować będzie Torę. Torę studiować będzie, pisał księgi będzie. Dobrą i pobożną Sureńka się stanie…” [Lilientalowa, Dziecko żydowskie, s. 21].

Często kołysanki dla dziewczynek były tylko przerobionymi tekstami kołysanek dla chłopców. Ale i tu dają się zauważyć zmiany: w kołysance z końca XIX wieku widzimy Sureńkę „haftującą chusteczki, czytającą książeczki”, a potem „robiącą wiatr swoimi sukienkami na balu”.

Spotkać możemy także motywy bajkowe, rodem z dziecinnych rymowanek i zabawianek, albo piosenki wykonywane w wolnym tempie, z łagodną linią melodyczną, albo odwrotnie: rytmiczne i energicznie skandowanie – to, w połączeniu z ruchem kołyski, miało pomóc w osiągnięciu znanego powszechnie celu, czyli w uśpienia dziecka.

Była kiedyś taka bajka, pełna smutku, pełna troski.
A w tej bajce na początku żyłbył sobie król żydowski.
(…)
Był raz król, królowa była, wierna żona tego króla.
Miała ona cud winnicę… Lulajże mi, dziecko, lulaj…
[Ficowski, Łastik, Rodzynki z migdałami…, s. 32]

Kołyska, Górale Podhalańscy, Ząb, pow. Zakopane, 1926. Ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie, etnomuzeum.eu

Najczęściej spotykane tematy kołysanek to nie tylko matczyne troski i/lub radości. Istnieje też ogromna grupa pieśni – „straszaków”, śpiewanych w prawie wszystkich językach słowiańskich. Często więc natknąć się możemy na groźbę użycia rózgi albo przestrogę przed „obcymi”, którzy przychodzą, by dziecko porwać.

Jak pisze Lilientalowa: „baby i dziady (…) z szerokimi mieczami, długiemi oszczepami. I chłopczyka, którego zastali płaczącym, pochwycili i cisnęli do studni…” [Dziecko żydowskie, s. 22].

Mieszka w kołysankach wielu bohaterów nie tylko bajkowych, ale pochodzących prosto z podwórka, ulicy i najbliższych okolic. To oczywiście zwierzęta: kózka, kogut, całe społeczności ptasie i kocie, najczęściej pojawiające się w dziecięcym świecie. Ważna jest nie tylko ich nieodzowna obecność w świecie bajek i marzeń dziecięcych, ale również ich cechy i związane z nimi wierzenia i konotacje kulturowe. Kot – związany jest z nocą, jego mruczenie ma równie uspokajające działanie, jak głos matki. Kogut – strażnik świtu, którego pianie ostatecznie przepędza i unieszkodliwia nocne zjawy i koszmarne sny. Kozioł zjadający słomę z dachu, występujący w tej samej kołysance pająk i mnóstwo innych postaci. Zarówno kołysanki literackie, jak i ludowe przywołują zwierzęcych bohaterów po to, by dać im do wypełnienia konkretną rolę, a do przekazania bardzo określoną wiedzę.

Zanim się to wszystko stanie, śpijże, luli, luli.
Bo najlepszy lek to spanie, niech cię sen utuli…
[Ficowski, Łastik, Rodzynki z migdałami…, s. 67]

Jesteśmy już w krainie snu, na granicy światów. Sen przyrównywany jest w poezji i sztuce do śmierci: w obydwu przypadkach nie do końca potrafimy określić, gdzie i po której stronie się znajdujemy, i czy dalej jest to ten sam świat: bliski, oswojony, bezpieczny.

„O myszach: było to dawno, kiedy po raz pierwszy zastanawiałam się, dlaczego u Łotyszy mysz ciągnie powóz ze snami. Taka maleńka i cicha, na dodatek w kolorze zmierzchu.

W łotewskim folklorze mysz pojawia się tylko w kołysankach i pieśniach pogrzebowych (…). I w ani jednej dziecięcej piosence. Pewnie dlatego, że te zdarzenia są progami, przejściem z jednego rzeczywistego stanu w drugi (dzień przechodzi w noc, życie w śmierć, ciemność w jasność). Mysz stoi jak gdyby na straży granic, mając jednocześnie prawo ich przekraczania, naruszania. Sen jest czymś tak bardzo niepojętym, tajemniczym. Gdzie człowiek wtedy jest? Gdzie jest dusza? Co to takiego sny? Przejście z jawy do snu jest takie delikatne…” [Reizniece, O tradycyjnych kołysankach łotewskich]

Ważne jest wprowadzenie dziecka w sen, a potem wyprowadzenie z niego: to dlatego w kołysankach jest również tak dużo sugestywnych opisów świata, do którego wraca się każdego poranka. Lilientalowa pisze o wielu niezwykłych zwyczajach związanych ze śpiącym dzieckiem. Najciekawszy z nich to chyba ten, że gdy dziecko przez sen płacze, nie wolno go budzić, ponieważ właśnie wtedy jest ono uczone przez anioła.

Zadziwia nas czasem dziecięca przenikliwość i świadomość przemijania, żal, którego same nie potrafią jeszcze nazwać. Matki wiedzą, że dzieci płaczą nie tylko dlatego, że są głodne albo nagle zrobiło się chłodno. Głos śpiewający kołysankę bywa najskuteczniejszym lekarstwem na wiele nienazwanych dziecięcych trosk.

„Porusza mnie ten moment, gdy dziecko pogrąża się we śnie, oczka się zamykają (…) a on, chociaż u mnie na rękach, już w innym wymiarze, w innej rzeczywistości. Dziecko trzeba ochronić w momencie przejścia z jednego świata do drugiego. Jakże zatem nie śpiewać? To takie ważne, aby człowiek zasnął z jasnymi myślami i spokojnym sercem – wtedy przecież obudzi się radosnym”. [Reizniece, O tradycyjnych kołysankach łotewskich]


[1] Większość cytowanych tekstów kołysanek pochodzi ze zbioru pt. Rodzynki z migdałami. Antologia poezji ludowej Żydów polskich. Zachwyciły mnie poetyckie przekłady Jerzego Ficowskiego.


Fragmenty niniejszego tekstu ukazały się w piśmie „Midrasz” nr 5/2003.


Kołysanki:

Hajda liu, liu klejninker / Śpij, malutkie. Śpiewa: Mordkhe Schaechter (1927–2007). Słowa i melodia: tradycyjne (?).
https://yiddishsong.wordpress.com/2012/02/17/hayda-liu-liu-performed-by-mordkhe-schaechter-ny-1954/

Szlof majn fejgele / Śpij, mój ptaszku. Śpiewa: Lifshe Schaechter-Widman (1893–1974).
Słowa i melodia: tradycyjne.
https://yiddishsong.wordpress.com/2017/02/17/shlof-mayn-feygele-sleep-my-little-bird-performed-by-lifshe-schaechter-widman/

Ojfn weg sztejt a bojm / Przy drodze stoi drzewo.
Wykonanie: brak danych. Słowa: Icyk Manger (1901–1969), muzyka: Shmuel Fischer (w oparciu o melodię tradycyjną).
https://www.youtube.com/watch?v=Os5UeFjBFTs
Więcej informacji o piosence https://www.hebrewsongs.com/?song=oyfnvegshteytaboym

Ich bin a Ciganerl, a klejner / Jestem małym Cyganem.
Śpiewa: Beyle Schaechter-Gottesman (1920–2013). Słowa: Icyk Manger, muzyka: Hertz Rubin (1911–1958).
https://yiddishsong.wordpress.com/2018/11/29/ikh-bin-a-tsigaynerl-a-kleyner-performed-by-beyle-schaechter-gottesman/

Szlof-że mir szojn Jankele, majn szejner / Uśnijże już, mały Jankielu, mój śliczny.
Śpiewa: Yaacov Shapiro z zespołem. Słowa: Mordechaj Gebirtig (1877–1942), muzyka (brak danych).
https://www.youtube.com/watch?v=ulWP_9Gna3M

Szlof majn kind, majn trejst / Śpij, moja pociecho.
Śpiewa: Beyle Schaechter-Gottesman. Słowa: Szolem Alejchem (Solomon Rabinovitch, 1859–1916). Melodia tradycyjna (Czerniowce, Bukowina).
https://yiddishsong.wordpress.com/2020/08/28/shluf-mayn-kind-mayn-treyst-performed-by-beyle-schaechter-gottesman/


Bibliografia:

Silverman-Weinreich B. (ed.), Yiddish Folktales, New York, Pantheon Books & YIVO Institute for Jewish Research, 1988.

Bilica K., Nad kołyską. O kołysance, kołysankach Niekrasowa i Kołysance Jeriomuszki Musorgskiego, w: Forma i interpretacje w liryce wokalnej 1808–1909. Interpretacje, Kraków, Akademia Muzyczna, 1989.

Jewish Folk Songs, Sankt Petersburg, The Kompositor Publishers, 1994.

Reizniece I., O tradycyjnych kołysankach łotewskich, w: Katalog III Międzynarodowego Festiwalu „Muzyka Utracona – kołysanki”, Kraków – Lublin, Fundacja Muzyka Kresów, 1996.

Ficowski J. (przekład), Łastik S. (przedmowa), Rodzynki z migdałami. Antologia poezji ludowej Żydów polskich, Wrocław, Ossolineum, 1998.

Natanson M., Kołysanki jidysz – obrazy dzieciństwa i zwierciadło zaginionej kultury, tłum. B. Szwarcman-Czarnota, „Midrasz” 2004 nr 1.

Lilientalowa R., Dziecko żydowskie, Warszawa, Bilbioteka Midrasza, 2007.

Stefaniak-Maślanka B., Czary nad kołyską. Magia słowa w kołysance ludowej i lirycznym wierszu kołysankowym, „Poznańskie Studia Slawistyczne” 2012 nr 3.

Szwarcman-Czarnota B., Ziątek-Czarnota R., Śpiewnik rodzinny, Kraków, Austeria, 2016.

Adamczyk J., Kto, kogo i po co kołysze? Kołysanki rodzicielskie w kulturze polsko-żydowskiej przełomu XIX i XX wieku, „Konteksty Kultury” 2022 nr 20, zeszyt 2.

 

Archiwa:

The Ruth Rubin Legacy Archive of Yiddish Folksongs
https://ruthrubin.yivo.org/exhibits/show/ruth-rubin-sound-archive/home

Robert and Molly Freedman Jewish Sound Archive www.library.upenn.edu/collections/notable/freedman

Historical Collection of Jewish Musical Folklore 1912-1947
https://www.audio.ipri.kiev.ua/

YIVO Institute for Jewish Research
http://yivoarchives.org/

 

Polecamy:

Jewish Digital Collections and Jewish Study Guides
http://www.jewishdigitalcollections.com/music–prayer.html

SaveTheMusic
https://savethemusic.com/

Gry i zabawy dzieci żydowskich
https://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/gry-i-zabawy-dzieci-zydowskich/

Bajki żydowskie, Bella Szwarcman-Czarnota
https://teatrnn.pl/opowiadacze/bajki-zydowskie/

Pejzaż dźwiękowy sztetla we wspomnieniach dzieci i młodzieży żydowskiej w międzywojennej Polsce, Agnieszka Jeż
https://journals.iaepan.pl/jue/article/view/2952/2837

Historical Collection of Jewish Musical Folklore 1912–1947
https://www.audio.ipri.kiev.ua/


W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.

Ewa Grochowska

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij