Zofia Kucharczyk (z domu Kietlińska) w młodości śpiewała na weselach, a przez 40 lat należała do zespołów śpiewaczych swojej wsi – najpierw do zespołu Zakukała Kukułecka, a później Gołcunecki. Od lat 80. jeździła z nimi na rozmaite przeglądy, konkursy, imprezy plenerowe oraz ogólnopolskie festiwale, prowadziła warsztaty i spotkania śpiewacze. Przekazywała następnym pokoleniom piękny miejscowy repertuar, pochodzący jeszcze z XIX wieku, który znała m.in. od swojej prababki. Była wspaniałą śpiewaczką, a także opowiadaczką bajek, legend i przeróżnych historii z życia, aktorką w przedstawieniach obrzędowych i innych spektaklach. Robiła wspaniałe regionalne pierogi.
W jej rodzinnym domu było czworo rodzeństwa: dwie siostry i dwóch braci, Zofia była trzecia. Jej ojciec zmarł, kiedy miała siedem lat. Gospodarstwo mieli duże i pracy było przy nim dużo. Do ciężkich prac przychodzili pomagać bracia mamy, a na co dzień pomagały dzieci. Kiedy trochę podrosła, a brat poszedł do wojska, pracowała „u ludzi”, m.in. całymi dniami przy żniwach.
Za mąż wyszła w 1956 roku i miała czwórkę dzieci: dwóch synów i dwie córki. Mąż zmarł w 1995 roku. Jeszcze 13 lat po jego śmierci prowadziła z pomocą syna gospodarstwo. Dorabiała zbieraniem grzybów, razem z dziećmi woziła je potem na targ do Łodzi – za to kupiła ciągnik.
Od małego lubiła śpiewać i dobrze zapamiętywała piosenki. Uczyła się od babki ojca. Prababka znała mnóstwo pieśni, jako starsza druhna „wyprowadziła” wiele wesel. Mimo że Zofia miała trzy lata kiedy z nią przebywała, przez całe życie pamiętała jej pieśni. Pamiętała też, że kiedyś „świat był rozśpiewany”. Do południa była praca: sadzenie, pielenie prosa, lnu, kapusty, grochu, starsze dziewczyny chodziły pielić, a przy tym śpiewały. Ona, mała, pasła gęsi w łubinie. „Pognałam gęsi i śpiewałam. Z łubinu mnie nie było widać. Ojciec usłyszał, stał i słuchał, i zawołał: Chodźta, usłysta, jak nasa Zosia śpiewa. I brawo mi bili. Tatunio mnie ucałował”.
Jak były mała to biegała na wesela, choć mama niechętnie ją puszczała. Potem, jak już była nastolatką, „z kundzielami się chodziło”, czyli przędło się na wrzecionkach. Gospodarze zapraszali, chcieli, żeby dziewczyny do nich przychodziły, bo przy pracy śpiewały cały wieczór. Lampa naftowa stała na środku izby, ktoś darł pierze, ktoś robił sweter, ktoś prządł. „A potem Florek [red. Florian Porczek] z harmonią przychodził. Trzaskanie było, ze łoj-łoj”.
Młodzi też razem pasali krowy. Jesienią chodzili na wrzosy, bo krowy uwielbiały je jeść. Śpiewali wtedy wszystko, co na myśl przyszło i zwoływali się na tańce – codziennie oprócz piątków gdzieś grali i tańczyli. Pamiętała, że najwięcej im grał Józef Papis. Wcześniej zdarzyło się, że rodzice Zofii ratowali go z opresji przed jego własnym ojcem. Za to potem przez cztery lata przychodził im pomagać w gospodarstwie. Po obiedzie siadał na łóżku i grał, a Zofia mu dośpiewywała.
Kiedy miała 16 lat, zaczęła śpiewać z koleżankami – druhnami, w wieku 18 lat chodziła już po weselach. Śpiewała razem z kobietami, a trzy razy była za starsza druhnę, co oznaczało samodzielne kierowanie obrzędem. Podczas wesela najtrudniejsze było chodzenie przed oczepinami wkoło stołu – druhna chodziła z panną młodą, śpiewając do niej przyśpiewki. Musiała je sobie ułożyć zawczasu, gdyż nie śpiewało dwa razy tych samych wyrywasów – na każde wesele musiały być nowe.
Oprócz pieśni zwyczajnych, śpiewanych przy każdej okazji, oraz repertuaru weselnego Zofia Kucharczyk znała pieśni pogrzebowe. Śpiewane przy grobie i kiedy kondukt szedł przez wieś.
W Gałkach śpiewało się też na majówkach. Litanie i pieśni maryjne śpiewano w domu, kapliczek jeszcze nie było. Szykowano wtedy „lampę naftową, parę jajek”. Cztery dziewczyny siedziały przy stole i prowadziły śpiew. Wcześniej razem się uczyły pieśni – przepisywały to, co mama z pielgrzymki przyniosła: o sierotach, o Matce Boskiej. W tym śpiewaniu uczestniczyli też i chłopcy, którzy powtarzali za dziewczynami.
W 1977 roku w ramach Koła Gospodyń Wiejskich w Gałkach powstał zespół Zakukała Kukawecka. Początkowo po to, by zbierać pieniądze na wybudowanie nowej szkoły – przygotowano program i organizowano zabawy dla młodzieży. Kierownikiem zespołu była Franciszka Siwiec. W 1983 roku panie wystąpiły podczas Dni Kolbergowskich w Przysusze, zdobyły I nagrodę i zakwalifikowały się na Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym, gdzie otrzymały III nagrodę. Od tamtego czasu zespół Zakukała Kukawecka był laureatem wielu festiwali i konkursów o zasięgu lokalnym i ogólnopolskim (m.in. w Wieniawie, Tarnogrodzie, Zaborowie, Rzeszowie). Był też wielokrotnym uczestnikiem dożynek powiatowych i wojewódzkich oraz festynów organizowanych m.in. w Muzeum Wsi Radomskiej. Oprócz koncertowania zespół prezentował również zwyczaje i obrzędy: „Wesele”, „Kusoki”, „Swaty”, „Śmigus-dyngus”, „Okrężne”, „Sobótka”, „Darcie pierza”, „Gaik”. Do obrzędów przygrywali im wówczas skrzypkowie Józef Zaraś z Nieznamierowic i Jan Gaca z Przystałowic Małych.
Przez 30 lat skład zespołu Zakukała Kukułecka zmieniał się, od pewnego momentu kierowniczką była Józefa Siwiec. W latach 1993–1994 kierowniczką zespołu była Zofia Kucharczyk, aż do śmierci męża.
Ok 2008 roku z części uczestniczek zespołu wyodrębniła się grupa pod nazwą „Gołcunecki” pod kierownictwem najmłodszej z nich, Marii Siwiec. Oprócz Zofii Kucharczyk w zespole śpiewały: Maria Siwiec, Zofia Bykowska, Jadwiga Dziedzic, Maria Oracz, Maria Pęzik.
W 2006 roku odbył się w Gałkach Rusinowskich Tabor Domu Tańca. Pani Zofia i inne panie z Gałek przekazywały swój repertuar pieśniowy młodym uczestnikom warsztatów i koncertów.
Od 2010 dwa razy w roku: wiosną i jesienią Zofia Kucharczyk z koleżankami z zespołu gościła na festiwalu Wszystkie Mazurki Świata – śpiewały, tańczyły, uczyly na warsztatach, a czasem gotowały pierogi (np. podczas uczty pt. „W tę zieleń, w tę zieleń” w 2019 roku). Podczas towarzyszącego festiwalowi Targowiska Instrumentów prezentowały swoje wyroby rękodzielnicze – kwiatki z bibuły. W 2019 roku z inspiracji Andrzeja Bieńkowskiego na tymże Targowisku przedstawiły teatr obrzędowy – Zofia Kucharczyk grała kościelnego.
W 2020 roku Zofia Kucharczyk brała udział w spektaklu 12 Kobiet w reżyserii Moniki Kuci w ramach festiwalu Nowe Epifanie.
Nagrody:
– Najważniejsze nagrody zespołu „Zakukała kukułecka”:
1983 – I nagroda podczas „Dni Kolbergowskich” w Przysusze
1984 – III Nagroda Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym
1992 – Nagroda na Ogólnopolskim Konkursie Tradycyjnego Tańca Ludowego w Rzeszowie
2000 – I Nagroda na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym
2004 – III Nagroda na XXXVII Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych (2004)
2004 – Nagroda im Oskara Kolberga
– Najważniejsze nagrody zespołu Gołcunecki:
2013 – Baszta na 47. Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu nad Wisłą
2014 – I Nagroda na XV Mazowieckim Przeglądzie Folkloru na 55. Dni Kolbergowskich w Przysusze
– Najważniejsze nagrody za występ solowy:
2021 – II nagroda za śpiew solowy, FKiŚL w Kazimierzu Dolnym
Autor – Jagna Knittel
Tekst powstał na podstawie wywiadów z Zofią Kucharczyk, tekstu Adolfa Krzemińskiego (Nagroda im. Oskara Kolberga), Wikipedii, protokołów Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym
Artykuł powstał w roku 2022 w ramach zadania „MuzykaTradycyjna.pl” realizowanego przez Forum Muzyki Tradycyjnej we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca – Pracownią Muzyki Tradycyjnej