Przejdź do głównej zawartości strony

Klarnecista, trębacz, saksofonista, najstarszy z braci Witkowskich, założyciel rodzinnej kapeli braci Witkowskich, słynącej w okolicach Łagowa i Opatowa w województwie świętokrzyskim. Z zamiłowania hodowca pomidorów.

Urodził się 2 lipca 1933 roku we wsi Orłowiny koło Łagowa. Rodzina Witkowskich, mieszkająca w Orłowinach od pokoleń, utrzymywała się z niewielkiego, 2,5-hektarowego gospodarstwa. Otoczone lasem Orłowiny leżały na słabych ziemiach. Ponadto pod koniec wojny wieś znalazła się na linii frontu – działania wojenne spustoszyły wieś. Między innymi z tych powodów w 1947 roku cała wieś przesiedlona została na teren rozparcelowanego majątku Kaliszany w gminie Wojciechowice koło Opatowa. Obecnie Stanisław Witkowski mieszka w Opatowie.

Pierwszy kontakt z muzyką miał jeszcze w rodzinnym domu – jego ojciec Józef był wiejskim skrzypkiem grającym w typowej niegdyś dla regionu kapeli (skrzypce prym, skrzypce sekund, bębenek). To od ojca Witkowski poznał pierwsze melodie – oberki, polki, powiślaki. Matka była dobrą śpiewaczką – bracia Witkowscy wspominają, że z łatwością powtarzała raz usłyszaną melodię. Jako dziecko Stanisław grywał na własnoręcznie robionych wierzbowych piszczałkach; już wtedy uwielbiał muzykę, dla której gotów był zrobić wszystko (skoczyłbym przez wodę, do piekła nawet).

W Orłowinach, otoczonych lasem i oddalonych od innych wsi, Witkowski miał mało okazji by słuchać na żywo grających kapel. Mimo to, pod koniec lat 40., już po przeprowadzce do Kaliszan, Stanisław Witkowski rozpoczął naukę gry na klarnecie. Terminował krótko u Józefa Grudnia w Opatowie, znanego w okolicy kapelmistrza. Wziął u niego dziesięć lekcji gry na klarnecie i czytania nut. Za każdą lekcję płacił pięć złotych, przy czym zarabiał wówczas piętnaście złotych dziennie podczas młócenia cepami. Witkowski wspomina, że miał wielki zapał do ćwiczeń – nawet w ubikacji powtarzał układ dźwięków na klarnecie przebierając palcami w powietrzu. Uczył się szybko – kapelmistrz Grudzień chętnie widział go w swojej kapeli jednak ich drogi rozeszły się. Witkowski zachęcił do gry swoich młodszych braci – Jana (rocznik 1936) i Zygmunta (rocznik 1942). W początkowym okresie był ich nauczycielem. Pierwsze wesele bracia zagrali pod koniec lat 40., mimo skromnego jeszcze wtedy repertuaru. Jeszcze przed pójściem do wojska, w połowie lat 50., grał z braćmi na weselach, stopniowo przyuczając do gry kolejnych – Kazimierza (1949) i Stefana (1951). Kupił saksofon, na którym grał później jego brat Jan – w tamtych czasach instrument ten był nowością w okolicach Łagowa i Opatowa.

Obowiązkową służbę wojskową Stanisław odbywał w Trzebiatowie. „W pułku wzięli go do orkiestry bo zagroził, że się zastrzeli, jeżeli mu nie pozwolą” – wspomina brat Stanisława, Kazimierz. Z orkiestrą grywał podczas uroczystości wojskowych i państwowych. Nauczył się grać na trąbce i wprawił się w czytaniu i pisaniu nut – umiejętność tę wykorzystywał później w kapelach i orkiestrach, z którymi grywał, rozpisując utwory innym muzykantom.

Wychodząc do cywila w 1956 r. kupił braciom instrumenty i na poważnie zajął się muzyką. Początkowo grał na trąbce, saksofonie altowym i klarnecie, Jan na saksofonie tenorowym, a Zygmunt na akordeonie. Po pewnym czasie dołączył do nich Kazimierz (trąbka). W tym składzie kapela zaczęła regularnie grywać na zabawach i weselach w okolicach Łagowa i Opatowa.

Szybko zdobyła uznanie i rozgłos. Rosła liczba zamówień – ludzie czekali nawet pół roku, by mieć Witkowskich na weselu. Mówiono, że „Witkowscy grają tak, że sufit się podnosi”. Bracia szybko poszerzali repertuar – grali tradycyjne polki, oberki, mazurki, powiślaki (zwane też śpiwami, chłopami), marsze, ale szli również z duchem czasu wykonując wiejsko-miejskie tanga, walczyki, fokstroty, rumby, samby, charlestony, twisty. Przez kilka dekad Witkowscy ograli setki wesel, zabaw, imprez okolicznościowych. Grali na wsiach i w miastach – zarówno w rodzinnych stronach, jak i w Paryżu (podczas jubileuszu francuskiego dziennika „L’Humanité” w 1986 roku), Wrocławiu, Kazimierzu, Rzeszowie, Kielcach. Stanisław Witkowski grywał nie tylko z braćmi, ale także z muzykantami z okolic Łagowa i Opatowa (m.in. ze słynnym w okolicy Mikołajem Lipką z Nieskurzowa).

Stanisław Witkowski za granie kupił sprzęt rolniczy i powiększył gospodarstwo, wybudował też fragment drogi w Kaliszanach. Przez całe życie ciężko pracował fizycznie – prowadził gospodarstwo, wykopał kilkaset studni, pracował na budowie w Warszawie.

W latach 70. kapelę Witkowskich nagrywał Piotr Gan, wówczas redaktor Polskiego Radia w Kielcach. W nagraniach, jako śpiewaczka, wzięła udział także matka braci Witkowskich.

W 2013 roku kapela nagrała płytę CD dzięki inicjatywie Andrzeja Klimonta z Opatowskiego Ośrodka Kultury.

Kapela działała do lat 90. XX w. W kolejnych latach bracia grali razem tylko okazjonalnie – m.in. w Opatowie i Sędku, podczas Kieleckiego Taboru Domu Tańca w 2013 roku. Bracia Witkowscy grali też kilkakrotnie w rodzinnych Orłowinach podczas dorocznej mszy poświęconej pamięci dawnych mieszkańców wsi.

Po zawieszeniu działalności rodzinnej kapeli, Stanisław Witkowski nadal grywał regularnie – m.in. z kapelą ludową Opatowskiego Ośrodka Kultury oraz tamtejszą orkiestrą dętą.

We wrześniu 2012 roku, podróżując tropem archiwalnych nagrań Radia Kielce trafili do niego Michał Maziarz i Mateusz Kowalski poszukując mistrzów-nauczycieli na pierwszy Tabor Kielecki w Sędku. Oczarowani melodiami z repertuaru Stanisława Witkowskiego, a także jego charyzmą i muzykancką zadziornością, przez lata odwiedzali go wraz z pozostałymi muzykami przyszłego zespołu Tęgie Chłopy. Od tego momentu pan Stanisław był nauczycielem i dobrym duchem kapeli. Był także muzycznym spiritus movens Taboru Kieleckiego w Sędku. To od niego pochodziła lwia część repertuaru grywanego podczas taborowych warsztatów i potańcówek. Od początku działań animacyjnych na Kielecczyźnie Stanisław Witkowski był ważnym przewodnikiem po niuansach muzyki regionu.

W kolejnych latach melodie od Stanisława Witkowskiego stopniowo weszły też do obiegu w środowisku praktyków muzyki tradycyjnej – wielu uczestników Taboru Kieleckiego na własną rękę gra kieleckie „chłopy” od pana Stanisława przy okazji zabaw tanecznych i pograjek. Witkowski kilkukrotnie prowadził też warsztaty poza Taborem – m.in. na festiwalu Wszystkie Mazurki Świata w Warszawie. Swoim uczniom starał się przekazać miłość do muzyki – jednocześnie nie szczędząc konkretnych, czasem dosadnych, ale zwykle celnych, uwag dotyczących stylu i charakteru tych melodii.
 Był jednym z ostatnich muzykantów Kielecczyzny o tak szerokim repertuarze tradycyjnym. Unikalne są przede wszystkim grane przez niego starodawne melodie trójmiarowe – „chłopy” („śpiwy”) czyli lokalne odmiany mazurków, a także powiślaki, zawiślaki. W wykonaniu Stanisława Witkowskiego melodie te miały charakterystyczne, wydłużone „weksle” (łączniki poszczególnych części melodii służące większym składom do zestrojenia się na początku melodii) i spokojniejsze niż np. w Radomskiem tempo. Pan Stanisław niejednokrotnie podkreślał, że te początkowe, długie dźwięki wywoływały zawsze w słuchaczach wielkie emocje – zwłaszcza w tak ważnych chwilach jak obrzędy weselne.

Ciekawym zwyczajem, który Stanisław Witkowski zaszczepił również swoim uczniom, były zmiany tonacji (zwykle o kwintę w dół) – tak zwane granie „z przejmy”, rozpowszechnione we wschodniej części Kielecczyzny. Stanisław Witkowski miał niezwykłe wyczucie muzyczne, a także doświadczenie w kwestii współpracy poszczególnych instrumentów w kapeli z rozbudowaną sekcją dętą – chętnie dzielił się tą wiedzą z każdym, kto chciał słuchać. Tak jak wielu wybitnych muzykantów wiejskich, Witkowski podkreślał wagę dynamiki i energii w muzyce – zwłaszcza granej do tańca. W muzykę wkładał serce i zawsze czerpał radość z gry z dobrymi muzykami, potrafił też docenić lepszych od siebie.


Stanisław Witkowski zmarł 7 sierpnia 2022 roku. Został pochowany w rodzinnej parafii w Gierczycach. W ostatniej drodze towarzyszyła mu muzyka dętych orkiestr oraz jego uczniów.

Rodzinne tradycje muzyczne kontynuuje wnuk Stanisława, Damian, grający na trąbce.



Fotografie z pogrzebu Stanisława Witkowskiego:

Członkowie Orkiestry ze Zdziłowic przed kościołem. Fot. Rosik
Korowód pogrzebowy. Fot. Rosik
Orkiestry ze Zdziłowic i Opatowa, WLOD oraz Tęgie Chłopy. Fot. Rosik
Tęgie Chłopy – uczniowie pana Stanisława. Fot. Rosik

Udział w ważniejszych wydarzeniach i festiwalach:
– Tabor Kielecki – Sędek, sierpień 2014
– Festiwal Rozstaje – Kraków, lipiec 2014
– Wszystkie Mazurki Świata – kwiecień 2014
– udział w spektaklu „Weselny orszak/Żałobny rapsod” w reż. Dariusza Błaszczyka (PR II) – kwiecień 2014
– Tabor Kielecki – Sędek, sierpień 2013
– Klub Festiwalowy Tyndyryndy – Kazimierz Dolny, 2013
– występy w ramach jubileuszu pisma „L’Humanité” – Paryż, 1986



Dyskografia:
2017 – Tęgie Chłopy, Wesele! – płyta CD, wyd. Wodzirej
2015 – Tęgie Chłopy, Dansing – płyta CD, wyd. Muzyka Odnaleziona
2014 – Tyndyryndy do tańca – płyta CD, In Crudo („Polka Żydówka” z kapelą Tęgie Chłopy)
2013 – Kapela Braci Witkowskich – płyta CD, wyd. Uno Music, Busko-Zdrój

Bibliografia
:
2012 – Andrzej Nowak, Orłowińska ballada, Biblioteka „Bez podziałów”, Chroberz 2012 – książka o historii wsi Orłowiny koło Łagowa, z której pochodzi Stanisław Witkowski, rozdział „Kapela”

Filmy i multimedia:

2014 – „Szlakiem Kolberga – Mateusz Pospieszalski”, reż. Grzegorz Jankowski, TVP Kultura
vod.tvp.pl…
2014 – film Piotra Baczewskiego
vimeo.com…

Archiwa:

– Archiwum Radia Kielce (red. Piotr Gan)
– Stowarzyszenie Dom Tańca


Autor noty:
Michał Maziarz

Biogram zrealizowano w ramach stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2014 roku

Aktualizacja:
2022

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij