Przejdź do głównej zawartości strony

Obserwujemy dziś trend powrotu do łask imion takich jak: Franciszek, Antoni, Ignacy, Zofia, Katarzyna czy Jan. Te dwa ostatnie należą także jednych z najpopularniejszych imion w rodzimym folklorze. Dość wspomnieć choćby takie pieśni jak: „W zielonym gaiku rwie Kasia jagody, na karym koniku jedzie Jasio młody” czy – chyba jeszcze bardziej rozpowszechnione – „Jasiu k(u)ónia pojił Kasia w(u)ode brała”. Imię Katarzyna, tak dziś rozpowszechnione, wywodzi się od słynnej świętej z Aleksandrii. Jak głoszą legendy, Święta Katarzyna Aleksandryjska była nie tylko niezwykle piękną kobietą, lecz również niezłomną. Umarła bowiem w męczarniach za wiarę chrześcijańską.

Święta Katarzyna Aleksandryjska

Katarzyna urodziła się w Aleksandrii, Była osobą nie tylko bardzo zamożną (córką króla Kustosa), ale także wykształconą, dlatego o jej rękę ubiegali się najznakomitsi obywatele miasta. Do ślubu z żadnym z nich jednak nie doszło, bowiem wcześniej Katarzyna złożyła śluby czystości, którym pozostała wierna do końca, umierając w wieku osiemnastu lat w ogromnych męczarniach. Dziś jej moc jako patronki jest przeogromna, bowiem Święta Katarzyna jest nie tylko patronką nauki i uniwersytetów (w tym między innymi paryskiej Sorbony), lecz także: adwokatów i notariuszy, bibliotekarzy, drukarzy, filozofów chrześcijańskich, grzeszników, kolejarzy, kołodziejów, literatów, mężatek, młodych dziewcząt, młynarzy, fryzjerów, modystek, mówców, piekarzy, powroźników, prządek, studentów, szwaczek, uczonych, woźniców, zecerów. Jej kult jest dziś szczególnie istotny na Wschodzie.

 

Adwent

Postać Katarzyny związana jest także z okresem adwentowym, czasem ważnym i specyficznym w polskiej tradycji – „Święta Katarzyna Adwent zaczyna” – głosi popularne przysłowie. W kościele Adwent to okres oczekiwania na przyjście Zbawiciela, w tym czasie wierni przygotowują się na to wielkie wydarzenie, m.in. poprzez wyciszenie. Zatem także muzyka w tym czasie niemal zupełnie milknie. Opisując zwyczaje adwentowe, Zygmunt Gloger wspomina, że „lud polski, podczas adwentu, jak na Wielkanoc, idzie do spowiedzi, wesoła muzyka i śpiewki milkną wszędzie, bo jak mówi stare przysłowie o patronach rozpoczynających adwent: „Święta Katarzyna klucze pogubiła, Święty Józef znalazł – zamknął skrzypki zaraz”. Jedynym instrumentem, który zachowuje się inaczej niż wszystkie inne jest ligawka, która przeżywszy 11 miesięcy w ciszy, teraz dochodzi do głosu.

 

Kąpała się Kasia w morzu, w jeziorze prała, a w rzece pasła kaczki

Jedną z najpopularniejszych pieśni, kojarzonych z Katarzyną jest utwór „Kąpała się Kasia w morzu” występujący w różnych, zbliżonych do siebie wariantach:

  • Kąpała się Kasia w morzu, pasła kuniki we zbożu
  • Kąpała się Kasia w morzu, konie jadły w ludzkim zbożu
  • Kąpała się Kasia w morzu, turlaj dan turlajdyna, a kaśtanki w pańskim zbożu, rach ciach ciach ciach

Z Kasią związane jest nie tylko morze, ale i jezioro, mam tu na myśli pieśń „Pierze Kasia przy jyziorze, przy białym drzewiyńciu” oraz rzeka: „Za stodołum, na rzyce, tum da tum da tum, pasła Kasia kaczyce”.

Pierze Kasia przy jeziorze przy białym drzewiyńciu
Zalecał się pan starosta młodemu dziewczęciu

A jak jej się nie zalecać, kiedyż ona ładna
Suknia na nij, jak na pani, chusteczka jedwabna

Fartuch złoty, swej roboty (…)
Nie odjeżdżaj mości panie, napiszesz mi listy

– śpiewała Marianna Ziółkowska (ur. 1875 r., data śmierci nieznana) ze wsi Dziećmiarki, pow. Gniezno.

 

Wiadomo, że Kasia nie tylko była piękna, ale i „robotna”, czyli pracowita, a w dodatku miłowała muzykę i chyba również… była nieco roztrzepana:

Ta nasza Kasia robotno była
Wzięła bębenek, po wsi chodziła
Chodziła i grała,
Bo ona rada muzyczki słuchała
O żeby mi kto me wołki znalazł
Dałabym ja mu swój wianek zaraz
Nie zaraz, nie teraz
Ażeby mi moje wołki, kto znalazł

– śpiewała Barbara Sowińska (ur. 1888 r., data śmierci nieznana) ze wsi Bobrowniki, pow. Będzin.

 

Katarzynki

Serbskołużyckie przysłowie mówi: „Na Katarynu (25.11) schowaj so pod poslesćo” – czyli „Na Katarzynę schowaj się pod pierzynę”. Jednak w Polsce w listopadzie częściej niż pod pierzyną bywano na tradycyjnych zabawach tanecznych i tzw. Katarzynkach. Popularne Andrzejki, kiedy to młode panny z wróżb próbują wyczytać swoją przyszłość dotyczącą zamążpójścia są znanym zwyczajem. Ich męski odpowiednik – Katarzynki są już nieco mniej rozpowszechnione.

Afisz: Związek Zawodowy Garbarzy we Lwowie Sekcja Oświatowa urządza dnia 26 listopada 1938 r. w sali posejmowej Hr. Skarbka Lwów , pl. Krakowski 12, wesołą zabawę katarzynkę. Źródło: Polona

W wigilię dnia św. Katarzyny Aleksandryjskiej, w nocy z 24 na 25 listopada, kawalerowie podczas Katarzynek, mogą wywróżyć sobie przyszłość dotyczącą żony – do wróżb tych każdorazowo podchodzono bardzo poważnie. Oskar Kolberg odnotował, że w sieradzkim: „Młodzieńcy w wigiliją św. atarzyny, dziewczęta zaś w wigilią św. Andrzeja, bacznie na sny uważają; kładą kartki różnoimienne, co do osób pod poduszki, albo ołów roztopiony na zimną wodę wylewają; z wyciągniętego zaś losem imienia lub kształtu utworu z ołowiu, wnioskują o swoich narzeczonych” (Kolberg, DWOK, T. 23 Kaliskie, s. 107). I tak właśnie kawalerowi wymarzona przyszła żona mogła tego dnia pokazać się we śnie. Powodzenie takiego snu miały zapewnić: wytarcie się kobiecą koszulą po myciu lub włożenie elementu damskiej garderoby pod poduszkę. Na Rzeszowszczyźnie  tego dnia zrywano też gałązki wiśni (wypowiadając w momencie ich zrywania następującą formułę: „Święta Katarzyno, pobożna dziewczyno, z tej gałązki wiśni kwiatuszek wyciśnij, tę moją gałązkę wstążeczką przystroję, niechże mi się spełni to życzenie moje”). Gałązki wiśni wstawiano do wody, a następnie czekano aż do Bożego Narodzenia. Jeśli wtedy zakwitły, sprawa była pewna – oświadczyny zostaną przyjęte! Podobnie było też na Pałukach i Kujawach, gdzie zakwitnąć mogła „rózga” (najczęściej była to też gałązka wiśni), z tym, że tutaj raczej do wody wkładały ją częściej dziewczęta niźli chłopcy.

 

Katarzyna dziś

Warto jednak pamiętać, że wiele ze zwyczajów, dziś już zupełnie niekultywowanych, dawniej było bardzo popularnymi. I nie pomagały nawet działania hierarchów kościelnych mające na celu wyrugowanie magicznych zwyczajów. W 1727 roku biskup kujawski wydał dekret, w którym zabraniał „topienia i spuszczania wosku”, gdyż przypominało to nieco sposoby „do czarta poddanych”. Posuwano się nawet do tego, że kobiety, które lały wosk, były palone na stosie. Jednak w czasach bardziej współczesnych zwyczaj wróżenia na Katarzynki stopniowo zamierał, a zastępowały go zabawy taneczne zwane „Katarzynkami”. Ostatecznie dziś można też po prostu zjeść pierniczki, tzw. katarzynki, ale warto pamiętać jak piękne tradycje wiążą się z tym dniem. 

 

Tekst – Ewelina Grygier

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij