Kusaki to sprawa z wszech miar niebłaha. Wiele rzeczy złożyło się na fakt, że kierowca autobusu rejsowego linii Warszawa-Opoczno został przymuszony do nieplanowego postoju, opuszczenia pojazdu i ostatecznie porwany przez śmierć do tańca, podczas gdy cyganki zbierały swe wróżbiarskie żniwo wśród zafrasowanych pasażerów.
Nie w tym rzecz, że był dziad i baba, cygan, ksiądz i Żyd, niedźwiedź, anioł i chochoł, choć przyznać należy, postaci te otworzyły nam wiele nowych możliwości. W zasadzie i nie w tym dzieło, że to Przystałowice Małe, chociaż gdzie, jeśli nie tam, miało dojść do tych wszystkich jakże śmiałych scen. Sprawa ma się tak, że potrzeba było małego cudu. Można było chodzić po wsi latami, można się było interesować miejscową muzyką, tradycjami, robić za etnografa, czy muzyka, a i tak od kusaków dzieliły nas lata świetlne. Cuda to jednak chyba do siebie mają, że gdy im przydać uwagi, to się stają oczywiste. Może to sprawa odpowiedniego światła i optyki.
Wszystko to już było – i zapusty, i muzyka, i historie – wszystko jednak oznaczone jako przeszłe, choć ciągle żywe w pamięci ludzi, dla których wspomnienia są areną ich największych, najświetniejszych momentów życia. Wszystko to było w zasięgu ręki, w powietrzu, które należy chwytać pełnymi garściami. Jedność czasu, miejsca i akcji sprawiły, że przeszłość sprzęgła się z teraźniejszością i zahaczyła o przyszłość. A to było w kusy wtorek… Wynik niewielkiej spekulacji przerósł nasze oczekiwania. Nie chodziło o „odtworzenie zwyczaju”, czy jakiejś innej szopki na akademię, a o ciekawość, jak to mogło wyglądać w praktyce, jak to wpływa na człowieka.
Tradycja jest żywa póki ewoluuje, nowoczesność bez tradycji jest jałowa. Do zapustnego kanonu postaci dołączyły gadająca głowa z telewizora, sztuczna inteligencja, francuski piesek, i co najpiękniejsze w tej sztuce, to właśnie fakt, że się poniekąd spełniła, zadziało prawo synergii oraz cały szereg innych fizycznych prawideł i anomalii, które sprawiły, że ludzie się spotkali i wspólnie świętowali. Nieistotny okazał się podział na aktorów i widzów, bo ci zawsze w sposób bezpardonowy włączani byli w wir akcji, a ich reakcje nigdy nie były obojętne. Świat stanął i to na opak, w zgodzie z kanonem z resztą. Pojawił się we wsi ożywczy ferment. Wieczorem w starej szkole do północy huczało od muzyki i wirowało od tańca a takiej zabawy i takich zapustów od dawna w wiosce nie było, co wcale nie znaczy że nie miało być w przyszłości, o czym też się dowiedzieliśmy potem.
KUSAKI 2013 / Przystałowice Małe. Film Piotra Baczewskiego – Muzyka Zakorzeniona
Autor tekstu: Marek Szwajkowski
Zobacz:
– Filmy Piotra Baczewskiego – Muzyka Zakorzeniona
www.vimeo.com/muzykazakorzeniona
Polecamy:
– Kusoki z dziećmi w ramach projektu Wędrowny Uniwersytet Tradycji realizowanego przez Stowarzyszenie „Tratwa”
KUSOKI 2013 – www.youtube.com/watch?v=mkKyu_qgHrA
KUSOKI 2014 – www.youtube.com/watch?v=eZqUFH6Jj9w