Przejdź do głównej zawartości strony

W okolicach Łagowa i Opatowa znają ich chyba wszyscy starsi mieszkańcy wsi. Przez kilka dekad grania na weselach i zabawach bracia Witkowscy zapracowali sobie na miano jednej z najlepszych kapel tych stron. 

Muzyka była w rodzinie od zawsze – na skrzypcach grał ojciec braci Witkowskich, Józef. Schedę po nim przejął Stanisław, najstarszy z braci (ur. 1933), początkowo grający na klarnecie.

Zamiłowanie do muzyki, ale też i bieda, dopingowały Stanisława do szybkich postępów. Niedługo po wojnie grywał już z różnymi kapelami. Namówił też do gry młodszych braci – Jana (rocznik 1936) i Zygmunta (1942).

Jedno z pierwszych zdjęć kapeli Witkowskich – na trąbce gra Stanisław, na bębnie Kazimierz, na akordeonie Zygmunt. Koniec lat 50.

W wojsku opanował grę na trąbce i, dzięki doświadczeniom w orkiestrze, był w stanie samodzielnie prowadzić kapelę. Do składu dołączyli Kazimierz (ur. 1949) i Stefan (ur. 1951).

Początki były trudne – muzykanci nadrabiali miną, kiedy brali wesela mając w repertuarze ledwo kilka utworów.

Zapotrzebowanie na muzykę było po wojnie ogromne, więc Witkowscy grali bez przerwy. Częstotliwość grań – wesel i wiejskich zabaw – zmuszała do szybkiego rozwijania repertuaru. Kapela wykonywała m.in. „śpiwy” – trójmiarowe melodie grane zarówno do tańca, jak i z wozu, w drodze na wesele. Ta muzyka wywoływała wielkie emocje.

Jedną z takich melodii zarejestrowano podczas nagrań zrealizowanych przez Piotra Gana dla Radia Kielce.

W sesji brała udział matka braci Witkowskich, znakomita śpiewaczka. Nagrania odbyły się w Przeuszynie koło Opatowa, w domu Zygmunta Witkowskiego, akordeonisty kapeli.

Z czasem Witkowscy „zdobywali” kolejne melodie – także te wędrujące na wieś z miasta, jak tanga, walczyki, fokstroty, grali także obowiązkowe w repertuarze każdej kapeli polki, marsze, oberki. Brawurowo grane miejskie przeboje zjednywały im co bardziej postępowych uczestników zabaw tanecznych.

Stanisław Witkowski wspomina, że świetną próbą dla muzykantów było tzw. „kasowanie” (przegrywanie się) z innymi kapelami podczas odpustów.

Wielkim wydarzeniem w karierze Witkowskich był wyjazd do Paryża. W 1986 zostali zaproszeni do grania podczas jubileuszu francuskiego dziennika „L’Humanité”.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij