Przejdź do głównej zawartości strony

Wiele razy zdarzyło się, że byłam w podróży w czasie, kiedy pierwsza gwiazdka rodziła się na wigilijnym niebie. Spędzanie tego dnia w drodze, nawet na niedługiej trasie ma dla mnie szczególny wydźwięk, adekwatny do opowieści o wędrówce Świętej Rodziny. W ciągu wieków obchody Bożego Narodzenia obrosły w różne religijne i świeckie tradycje. Jest ich bardzo dużo, są unikalne, poruszające, przekazywane pieczołowicie z pokolenia na pokolenie.
Mają głębokie i doniosłe znaczenie, łączą żywych z duchami przodków, przynoszą radość i pokój. Cicha noc, święte dni.
Któregoś roku w Wigilię pod wieczór zajechałam do znajomego muzykanta. W izbie było ciepło, pan Z. z żoną oglądali telewizję. Zdziwili się na mój widok.
„Nie jesteś dzisiaj z rodziną?” – zapytała pani J. „Jadę do nich, chciałam tylko zajrzeć do was na chwilę i zobaczyć jak się macie” – odpowiedziałam.
Wyłączyli telewizor, zrobiliśmy herbatę, ukroiliśmy przyniesionego przez ich córkę ciasta.
„Nie robimy wigilii – mówi pani J. – nie mamy już na to siły. Tak sobie siedzimy”.
Posiedzieliśmy razem, poświętowaliśmy. Pojechałam potem do mamy, przekazałam jej pozdrowienia od Z. i J. Radość z tej wigilii nosiłam w sobie jeszcze wiele tygodni.

W 1914 roku w okopach I Wojny Światowej niedaleko Ypres w Belgii zawarto słynny „rozejm bożonarodzeniowy”. Trzy wrogie armie ogłosiły na czas świąt zawieszenie broni. Śpiewali kolędy, odpoczywali, przesyłali sobie pozdrowienia i życzenia.
Dopiero kilka miesięcy później, w kwietniu 1915 roku w tym samym miejscu miała miejsce masakra z użyciem gazów bojowych. Zużyto 168 ton chloru.

Co by było, gdyby wszyscy wyruszyli tego dnia w podróż? Na leśnych postojach, na parkingach przed zamkniętymi restauracjami, na stacjach benzynowych podzieliliby się przygotowanymi specjalnie na ten dzień potrawami, deserami, herbatą i kawą z termosów? Usiedliby wspólnie przy ognisku, pośpiewali kolędy albo inne pieśni?


W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.

Ewa Grochowska

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij