Przejdź do głównej zawartości strony

O nowej płycie nie tylko dla dzieci z Kają Prusinowską rozmawia Marta Domachowska

Fot. Polskie Radio, rys. Kaja Prusinowska

Marta Domachowska: Dziś ukazuje się dwupłytowe wydanie Cztery Domy Słońca: Zima i Wiosna. W sam raz na Boże Narodzenie i przejście w nowy czas – zaczynacie od kolęd; i tych zimowych, i wiosennych. W materiałach prasowych można wyczytać, że to życiowe dzieło Kai i Janusza Prusinowskich. Zelektryzowało mnie to – jak to rozumieć?

Kaja Prusinowska: To jest stwierdzenie dziennikarza muzycznego, nad którym chwilę się zastanawialiśmy. Jeśli chodzi o wydawnictwa, to Janek ma sporą dyskografię, ja wydałam do tej pory dwie płyty dla dzieci, ale pomyśleliśmy, że tak się może okazać, że to bardzo ważna płyta w naszym dorobku w ogóle.

Nie samymi płytami człowiek żyje. Macie na swoim koncie – oprócz dyskografii – mnóstwo innych działalności, doświadczeń i osiągnięć.

To prawda, zbieramy w tym wydawnictwie swoje doświadczenia od samego początku, nawet od czasu, kiedy byliśmy dziećmi i śpiewano nam w domach kolędy. Potem jako młodzi ludzie uczyliśmy się tradycji właśnie przez kolędowanie. Janek na Łemkowszczyźnie z Teatrem Węgajty, ja na Roztoczu z przyjaciółmi z Bractwa Ubogich, z Domu Tańca. A więc kolędowanie to była dla nas bardzo formatywna rzecz. Miało to nawet takie reperkusje osobiste, że Janusz oświadczył mi się w stroju króla Heroda…

Ooooooo…

Tak, towarzyszyła nam wtedy cała grupa Diabełków, Anioł – Daniel de Latour, Żyd – Bronek Wojtkowski, Cyganka – Beata Wilgosiewicz. Ja byłam Śmiercią. Taka to była cudowna kolęda.

Jak przystało na kolędowy czas — początek wszystkiego…

Tak, na tę płytę zimową wybraliśmy nasze ulubione kolędy, które się świetnie śpiewa z dziećmi, mając nadzieję, że to, co nas poruszyło, poruszy też innych. Chcieliśmy przygotować najprostszy schemat dla osób, które mają do czynienia z dziećmi, bo przecież w każdym przedszkolu czy w edukacji początkowej w szkole pracuje się wokół cyklu rocznego. Jednak o kalendarzu obrzędowym coraz mniej się wie i tu chcieliśmy przyjść z pomocą. Na stronie sluchajuchem.pl można już znaleźć teksty kolęd z Zimy. Do korzystania z tego zasobu zapraszamy nauczycieli podczas koncertów, które codziennie gramy w szkołach.

Niespodzianką dla wielu może być choćby to, że kolędy w tradycji śpiewa się także wiosną. A tytuł Cztery domy słońca sugeruje, że na dwóch porach roku się nie skończy…

Dodaliśmy kolędowanie wiosenne, ponieważ wspólnie z zaprzyjaźnionymi muzykantami i dziećmi przygotowywaliśmy ten temat kilka lat temu do koncertu „Myśmy przyszli po dyngusie” we współpracy z Radiowym Centrum Kultury Ludowej i Źródełkiem. No i okazało się, że jedna płyta to będzie za mało. A jeśli nagramy jeszcze Lato i Jesień, to uda nam się stworzyć przyzwoity szkielet do tego, żeby dzieci, ich rodzice i nauczyciele w szkołach mieli się do czego odnieść, nawet jeśli nie posiadają dużej wiedzy. Jednocześnie osoby, które pracują z tradycją i mają o niej pojęcie, a czasem posiadają  zdecydowanie większą wiedzę niż my, bo są zrośnięte ze swoimi tradycjami regionalnymi, będą miały takie odniesienie, że można z tym materiałem tradycyjnym robić coś innego niż nagrywanie in crudo, ale nie będzie to pop.

Jestem Wam bardzo wdzięczna za to wydawnictwo i już czekam na pozostałe pory roku, ale fantastycznie się składa, że teraz właśnie udało się doprowadzić do wydania Zimy i Wiosny, kiedy wszyscy trwamy w oczekiwaniu na Nowe Latko, kolędników i kompletujemy zamówienia na podarunki od Gwiazdora.

Samo nam się to układa, czas daje się tak dopasować, przy pomocy RCKL-u. Działa to rzeczywiście w kalendarzu kosmicznym, bo weszliśmy do studia na pierwsze nagrania 21 marca…

Mmmm, imieniny Marzanny, pierwszy dzień wiosny…

Wówczas nagrywaliśmy Zimę, bo byliśmy świeżo po kolędowaniu z dzieciakami, które to wszystko jeszcze pamiętały. A teraz gotową płytę materialnie dostaliśmy w paczce na Mikołajki.

Mówisz, że to, co stworzyliście, to coś innego niż nagrywanie in crudo, czyli zapis tradycji, bez stylizacji. Co to znaczy w przypadku Czterech domów słońca?

Zaprosiliśmy co prawda twórców tradycyjnych – śpiewa z nami na przykład Marysia Siwiec i jej uczennice. Ale już na poziomie instrumentarium nie jest to odtwarzanie sytuacji związanej z tradycjami regionów. Bawimy się też rytmami, zmianami tonacji, które rzadko się zdarzały w tych miejscach, gdzie myśmy się tych melodii uczyli. W przypadku kolęd to głównie utwory poznane na Lubelszczyźnie, na Roztoczu. Są też materiały z Radomszczyzny, od Przysuchy, zaczerpnięte z Kolberga, i inni nasi ulubieńcy. Na płycie znalazły się także piosenki autorskie. Jak by nie było, takie utwory pojawiały się także w tradycji, ale przyjęło się, że dziś nie są mile widziane np. na przeglądach muzyki ludowej.

Twórca ludowy ze swoimi literackimi czy muzycznymi próbami musi przemykać cichaczem. A tu na naszej płycie jest na przykład jest melodia, którą Marysia Siwiec ułożyła do wiersza Marii Konopnickiej. Na przyszłych płytach będą też inne wiersze polskich poetek: Joanny Papuzińskiej, Danuty Wawiłow czy Kazimiery Iłakowiczówny. Piosenek z naszymi tekstami i melodiami też więcej będzie na Lecie i Jesieni, ale na Wiosnę przygotowaliśmy piosenkę huśtawkową. Powstała przy stole u Niwińskich, przy śniadaniu, bo bardzo nam brakowało pieśni do zobrazowania zwyczaju ustawiania huśtawek wielkanocnych, który był w obecny w Polsce i w innych krajach bałtyckich. Muzeum Wsi Mazowieckiej potwierdza, że były do tego huśtania piosenki. Zamieściliśmy więc własną piosenkę dla małej Zosi i ślicznie ją dziewczynki na płycie śpiewają. Jest w nas wielka radość, że możemy się dziś po prostu bawić takimi motywami i tworzyć na bazie tradycji. Mądrzy ludzie mówią, że tradycja to nie jest przekazywanie informacji o tym, jak było, tylko żaru czy płomyczka, który na nowo może się w kimś rozpalić żywym ogniem. Kiedy patrzę w kierunku wspomnianych krajów bałtyckich czy Węgier, widzę, że tam ciągle coś nowego powstaje.

Potwierdzeniem jest fakt, że, przez te lata zajmowania się tradycją, muzycy związani z tym obszarem na tyle w nią wrośli, że mogą ją traktować jako własny język wypowiedzi. Czas odgrywa tu niebagatelną i nieodzowną rolę. Zajmując się muzyką tradycyjną urodziliście i wychowaliście dzieci, które wraz z Wami dzisiaj grają i śpiewają. Ta płyta nie powstałaby pewnie, gdyby nie Wasze doświadczenia wprowadzania ich w świat.

W naszym muzykanckim gronie to dotyczy obecnej na płycie rodziny Prusinowskich, ale także rodziny Burdalskich, Niwińskich i różnych innych zaprzyjaźnionych rodzin, w których można się było z dziećmi tym wszystkim dzielić.

Także to, że pracujemy z dziećmi na bazie tradycji z Teatrzykiem Słuchaj Uchem, to była masa doświadczeń. To, że ja pracowałam w szkołach, ucząc codziennie przez dwa lata kultury i tradycji, było dla mnie samej wielką nauką. Jak pracować, żeby to działało, żeby dzieci chciały na moje zajęcia przychodzić, i żeby coś wartościowego dla nich się tam wydarzało. Te wszystkie doświadczenia na tych płytach się materializują.

W tym sensie może to być rzeczywiście nasze bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze, wydawnictwo. Stworzyliśmy sobie takie Cztery domy słońca na cztery pory roku, na cztery kierunki świata. Mamy nadzieję, że będzie to cały czas tworzącą się opowieścią. Mamy nadzieję, że dzieci, które biorą w tym udział, będą rosły razem z nią i z nami. Taki stworzyliśmy sobie słoneczny pojazd i jesteśmy zaciekawieni, gdzie on nas dalej zabierze.

 


Na płytach śpiewają i grają:

Muzykancka Kompania Dziecięca: Marysia Niwińska, Hania Prusinowska, Ignaś Koźlakiewicz, Stefan Żak, Gabrysia Burdalska, Adaś Burdalski, Filip Burdalski, Janek Koźlakiewicz, Malva Krysko, Witek Niwiński i Marysia Piszczatowska.

Krasnoludki: Frajda Bikont-Maziarz i Berek Bikont-Maziarz.

Kapela: Kaja Prusinowska (kapelmistrzyni), Janusz Prusinowski (kapelmistrz), Mateusz Niwiński, Kazimierz Nitkiewicz, Piotr Piszczatowski, Michał Żak, Robert Burdalski, Marta Urban-Burdalska i Ewa Koźlakiewicz.

Goście specjalni: Śpiewaczki z Gałek Rusinowskich – Maria Siwiec, Lena Popińska, Agata Korycka; Andrzej Klejzerowicz z Ciechanowca i Maniucha Bikont.

Płyta ukazuje się w serii „Źródełko”, której pomysłodawczynią jest Hanna Szczęśniak.

Wydawca: Agencja Muzyczna Polskiego Radia.

Premiera: 8 grudnia 2023 r.

Więcej:
link/cztery-domy-slonca-zima-wiosna…
polskieradio.pl…

Płytę można kupić na: sklep.polskieradio.pl…

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij