Trudno je policzyć, bo istnieją na ule, rodziny, roje. To jedna ze społeczności, których siłę upatruje się we wspólnocie. A ta – albo utkwiła w nieustającym wspólnym ruchu, wysiłku, pracy, albo za chwilę jej już nie ma.
Jeśli zauważa się pszczołę w liczbie pojedynczej, to zazwyczaj od razu sprowadza się ją do roli symbolu. Jakby jej indywidualny wysiłek miał na tyle małe znaczenie, że nie warto go odnotować. Chyba że jest to pszczółka Maja, postać z bajki.
Pszczoły latają między światami. Przez stulecia ludzie – a szczególnie bartnicy, później pszczelarze – przypatrywali się ich zwyczajom i pracy. Trudno posądzać kogoś, kto pracuje tak ciężko jak pszczelarze o wymyślanie dla rozrywki barwnych, ale nieprawdziwych opowiastek o tych tajemniczych istotach. Były to więc historie prawdziwe i wiedza, przekazywana kolejnym pokoleniom. O tym, że pszczoły to mądre, święte istoty, które miał stworzyć sam Pan Jezus. Dostarczają wosku na kościelne świece, pracują bez ustanku na chwałę bożą i pożytek ludzi. Mają umiejętność przemieniania zwykłego w cudowne i niezwyczajne – bo jak inaczej nazwać miód, ten leczniczy i pokrzepiający eliksir? W starożytnym Egipcie balsamowano w nim ciała zmarłych dostojników.
Pszczelarze mieli zwyczaj wyjmowania z ust komunii świętej, przyjętej podczas mszy świętej i kładzenia jej do ula, żeby pszczoły były zdrowe i silne. Jeśli chorowały i ginęły, mówiono, że zmarły, chociaż w języku wsi „umrzeć” mógł tylko człowiek.
Za kradzież pszczół groziła dawniej w prawie zwyczajowym kara śmierci a bezmyślne zniszczenie uli i zabijanie pszczół uważano za świętokradztwo.
Porównywanie światów: ludzkiego i pszczelego, szukanie podobieństw, używanie metafor, za pomocą których opisuje się życie społeczne albo pracowitość ludzi na wzór pszczelej jest tyleż poetyckie, co nieadekwatne do tego, jak toczy się życie pszczół.
Działa to jednak na wyobraźnię i do głosu dochodzą analogie, które znaleźć możemy w opowieściach pszczelarzy i w tekstach obrzędowych pieśni weselnych: brak ruchu zwiastuje śmierć, biedę i nieszczęście, spokoju wokół nie ma prawie nigdy. Sensem istnienia jest praca.
Z chwilą wydania córki za mąż, matka – dla swojego własnego dobra – odnosi się do niej prawie jak do obcej osoby. Nie rozczula się, oddziela od siebie te dwa losy, kiedyś tak mocno splecione w jeden. Powitanie jest pożegnaniem.
I te, i te – matki, strażniczki, wojowniczki. Przede wszystkim – robotnice.
Niechaj będzie pochwalony, ten domeczek umajony
Kasiunia go umajała, bo sie gości spodziewała
Przeproś Kasiu ojca, matke, będziesz miała życie gładkie
Przeproś, cożeś rozgniewała, bo nie bedziesz doli miała
Rachujże Jasiu talary, za wionejko, za ruciany
Otwórz mamo kamienice, prowadzim ci robotnice
Wróciłam z Ukrainy, przywiozłam słoik miodu. Wyjęłam z torby a tu słoik potłuczony. Przelewam to gęste, słoneczne złoto przez sitko, raz, drugi i trzeci, żeby pozbyć się ułamków szkła. I myślę o tym, ile cierpienia jest w słodyczy, i o tym, że wkrótce skończy się wojna.
O pracy bez końca, codziennej, jak w kieracie. O miłości, weselu, śmierci.
O pszczołach w tradycji ludowej:
https://teatrnn.pl/…/wierzenia-o-pszczolach-w-tradycji…/
O historii bartnictwa:
https://kulturaenter.pl/…/re-tradycja-bartnictwo…/
POSŁUCHAJ
Matki-córki:
https://www.youtube.com/watch?v=elhjD7-A_GU
Zbieranie na czepiec:
https://www.youtube.com/watch?v=E48AdaNfEEw
Pieśń śpiewana podczas „Slavy” (uroczystość rodzinna, Serbia):
https://www.youtube.com/watch?v=DkRpgZhbOJI
O wojnie
https://www.youtube.com/watch?v=H_WmGeZBrmg
Oj bieda, koleżanki, bieda
https://www.youtube.com/watch?v=XUIwrpkF4sw
Przyjdź mamusiu, przyjdź w niedzielę
https://www.youtube.com/watch?v=y5tt94SgaeE
Każcie mi się ubrać
https://www.youtube.com/watch?v=ZIX4wo38mE4
Ja od ojca już odchodzę
https://www.polyphonyproject.com/en/song/BMI_UK17100113
Zdjęcia i ilustracje:
Fragment książki „Anatomia pszczoły”, Michał Girdwojń (1875)
Dziewczynka. Norwegia, 1924. Za: pinterest.com
Nowożeńcy. Bułgaria, ok. 1890. Za: https://www.facebook.com/groups/1418492198425750
Maska na twarzy panny młodej, Bułgaria (ok. 1950). Za: designobserver.com
Kobieta na polu. Fot. Pepi Merisio. Cogne, Włochy (1959)
PRZECZYTAJ także:
Marta. Krzątanina
czytaj
W zasięgu głosu
O zjawiskach, emocjach, zwyczajach, tematach niedotykalnych i sprawach niewidzialnych, tworzących nasze życie. Zbiorczo nazywane tradycją, która powstaje z więzi między ludźmi. Blisko, w zasięgu głosu.
Ewa Grochowska