Przejdź do głównej zawartości strony

Geneza

Pojawienie się pierwszych wiejskich orkiestr dętych na terenach Roztocza datuje się na początek XX wieku. Wiele z nich powstało z inicjatywy muzykantów, którzy wrócili w rodzinne strony po epizodzie w carskiej armii, skąd przywieźli nie tylko umiejętności muzyczne nabyte w wojskowych orkiestrach, ale czasem też instrumenty i nuty. Były to nieduże, około 10-osobowe zespoły, na które składały się zazwyczaj dwa klarnety, dwie trąbki, dwa sakshorny tenorowe, dwa sakshorny altowe, bas (tuba) i baraban. Orkiestry przejmowały tradycyjne melodie od kapel skrzypcowych – głównie oberki, polki, podróżniaki oraz walczyki. Grywały też repertuar marszowy, kościelny, a także ówczesną muzykę rozrywkową: międzywojenne walce, tanga i fokstroty, a z czasem też rumby, swingi i samby. Słowem – roztoczańskie orkiestry pełniły funkcję swoistych szaf grających, potrafiących zagrać dosłownie wszystko, często na życzenie lub zawołanie. Nic dziwnego, że bardzo szybko wyparły kapele skrzypcowe z pozycji głównych zespołów weselnych w swoich społecznościach. Orkiestry nie potrzebowały nagłośnienia, słychać je było na całą wieś, robiły wrażenie liczebnością i blaskiem trąb, były mobilne – bez trudu poruszały się między poszczególnymi punktami na ślubnej mapie (czy to na furmankach, czy piechotą), cały czas przy tym grając. A że potrafiły zagrać i w kościele, ich najęcie rozwiązywało kwestie muzyczne całego obrzędu. Te okoliczności zapewniły orkiestrom weselne kariery na długie dziesięciolecia i sprawiły, że zespoły dęte wyjątkowo długo opierały się współczesnym modom na organy, gitary i perkusje, jednak pod koniec lat 80. ustąpiły miejsca nowoczesnym kapelom. Choć czasem dzieliły z nimi role (co zdarza się do dziś), to ostatnie wesela ogrywane w całości przez orkiestry przypadają na pierwszą połowę lat 90. 

Wesele z Orkiestrą Dętą z Jędrzejówki. Darczyńca: Józef Czerw

Wesela na Roztoczu
Przygotowania

Wesela na Roztoczu w czasach, gdy zapraszano na nie orkiestry dęte, miały swój określony porządek. Sam wybór orkiestry był obowiązkiem pana młodego – to on umawiał i opłacał dany zespół. Oczywiście jeśli młody był jednocześnie muzykantem danej orkiestry, to łatwiej było mu dopełnić tego obowiązku, ale na swoim weselu zagrać nie mógł ani jednego utworu (przyjmowano to za złą wróżbę). Młodzi swoich gości zaprosić musieli osobiście, przy czym pan młody zapraszał ich w asyście starszego drużby, a panna młoda w obecności starszej druhny. Młodsi drużba i druhna swoje funkcje pełnili już na samym weselu. 

Przygotowania do wesela zaczynano już wiele dni wprzód: bito świnie i krowy, zamawiano masarza, który przyjeżdżał wyrabiać wędliny, pieczono ciasta, przygotowywano potrawy – często wspólnym, rodzinnym i sąsiedzkim wysiłkiem, który trzeba było odrobić, pomagając przy kolejnych okazjach. W tygodniu wesela odbywał się ślub w urzędzie stanu cywilnego, wówczas jeszcze oddzielnie od kościelnego. Przygotowywano sale (remizy, stodoły), szykowano furmanki (czasami pożyczane po całej wsi wraz z końmi) i wyczekiwano uroczystości. 

Orkiestra Dęta ze Zdziłowic na weselnej furmance. Darczyńca: Jan Adamek

Dzień zaślubin

Dzień zaślubin rozpoczynał się wcześnie rano, kiedy orkiestra dęta pojawiała się pod domem pana młodego, grając marsza za marszem. W domu odbywały się wówczas przeprosiny z rodziną (podczas których orkiestra grała pieśń, np. „Serdeczna Matko”), po których ruszano z muzyką pod dom młodej. Po drodze drużyna pana młodego mogła napotkać bramę weselną, przy której musiała się wykupić, żeby pójść dalej. Pod domem panny młodej czekał zaś komitet powitalny, który z kolei miał za zadanie przekonać młodego – przede wszystkim dobrym trunkiem – do zaślubin. Po krótszym lub dłuższym przekomarzaniu orszak w końcu zachodził pod okno, grając marsze i wywołując pannę młodą do wyjścia. Tu również odbywały się przeprosiny z udziałem orkiestry, po których ruszano wspólnie do kościoła, wciąż z repertuarem marszowym w tle. 

Nie na każdej mszy grała orkiestra (czasem obowiązek ten oddawano organiście), choć z pewnością jej udział dodawał atmosferze podniosłości i kolorytu. Orkiestrowym standardem było wówczas odegranie pieśni „Veni Creator”. Po mszy pod kościołem grano jeszcze kilka marszy, po czym udawano się na wesele. W zależności od miejsca, w drodze ze ślubu grano albo starodawne podróżniaki (charakterystyczne m.in. dla Zdziłowic i Starej Wsi), albo marsze, a czasem też kujawiaki lub mazury (orkiestry z Jędrzejówki, Zaburza i okolic). 

Przyjęcia weselne były najczęściej dwa: u młodego i młodej, czasami z osobnymi, a czasami z tymi samymi gośćmi. Drugie wesele odbywało się zazwyczaj tam, gdzie młodzi mieli zamieszkać. Podczas przyjęcia grano repertuar taneczny: oberki, polki, walce, tanga i fokstroty, a do tego obowiązkowo i często kilkukrotnie wiązankę „Sto lat” (czyli kilka melodii urodzinowych). Nierzadko przestrzeń muzyczną przejmowali goście weselni, wykonując przyśpiewki adresowane do innych gości, druhen, drużbów czy starostów. Kulminacyjnym momentem wesela były oczepiny, podczas których składano życzenia, wręczano prezenty, obtańcowywano drużbę oraz druhnę i zamieniano pannie młodej welon lub wianek na weselny czepiec (w latach, z których pochodzą nagrania na tym albumie, ograniczało się to już jedynie do zdjęcia welonu). Orkiestra grała wówczas repertuar typowo oczepinowy, m.in. regionalne warianty takich melodii trójmiarowych jak „Chmiel” i „Snopek”, ale też inne melodie, często unikatowe dla danej orkiestry, lub te z przyśpiewek wykonywanych przez gości. Po pierwszych oczepinach wesele przenosiło się wraz z orkiestrą na drugie przyjęcie, po drodze znów grając marsze. Na miejscu wszystko zaczynało się od nowa, aż do końca drugich oczepin. 

Panna młoda wsiada na wóz. Darczyńca: Józef Czerw

Po weselu

Nazajutrz po weselu odbywały się poprawiny, a po nich jeszcze tzw. „klin”, często osobno u młodej i młodego. Na te dni nie zawsze zapraszano muzykantów, był to bowiem spory wydatek. Jednak gdy żenił się członek zespołu, orkiestrze przychodziło ograć kilkudniowy maraton. Choć wymagało to nie lada kondycji i wytrwałości, to dla orkiestrantów, którzy w tygodniu grywali cztery lub nawet pięć wesel, był to element muzykanckiej codzienności – a także całkiem konkretny zarobek, często stanowiący podstawę domowego budżetu. Muzykanci dobrze wspominają tamte czasy, choć dla niektórych z nich własny ożenek czasem oznaczał koniec orkiestrowej przygody. Warto dodać, że dokładny przebieg wesela i poszczególne jego części różniły się w zależności od okolicznych zwyczajów, roku zaślubin lub rodzinnych tradycji.

Orszak weselny w Zdziłowicach. Darczyńca: Jan Adamek

Stare taśmy

Osobom pragnącym zanurzyć się w audiosferę roztoczańskiego wesela, polecamy najnowszą płytę wydaną przez Fundację Piszczałka „Szczęścia bez miary dla Młodej Pary. Wesela z udziałem roztoczańskich orkiestr dętych” 

Na albumie znajdziecie nagrania pochodzące z taśm VHS i magnetofonowych z wesel z udziałem Orkiestr Dętych z Jędrzejówki, Zaburza i Zdziłowic z początku lat 90. i Orkiestry Dętej ze Starej Wsi z początku lat 80.

Wydawnictwo obejmuje i spaja całość obrzędu, znajdują się na nim pieśni grane na przeprosiny rodziców, marsze, pieśń kościelna, podróżniaki towarzyszące orszakowi w drodze ze ślubu, wiązanka „Sto lat”, repertuar taneczny (w tym polki, oberki, walce, tanga i fokstroty) oraz melodie oczepinowe, niepublikowane nigdy dotąd w wykonaniu roztoczańskich orkiestr dętych. Całość uzupełniają przyśpiewki i śpiewy zastolne, które stanowiły wówczas nieodłączną część uroczystości. Nagrania ułożyliśmy w repertuarowym porządku odzwierciedlającym chronologię obrzędu. To zaledwie fragmenty obszernych całości, jednak stanowią wciągający obraz dawnych zwyczajów, muzyki i społeczności. Zapraszamy do podróży w czasie!

Bezpłatny egzemplarz fizyczny można zdobyć, pisząc maila na adres: [email protected]

Cyfrową wersję można pobrać i odsłuchać na Bandcampie oraz Youtubie:

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.

Zamknij