Msze recytowane ze śpiewem ludowym prowadzonym przez Adama Struga w ramach Ars Celebrandi dostępne dla wszystkich odbędą się w dniach 7–14 lipca (codziennie o 7:40, oprócz niedzieli 11 lipca, gdy o 7:00).
O paradoksie – najpiękniej śpiewa mi się w Licheniu. Nikt tego nie nagrywa, wszystko idzie w niebo. Ale zacznijmy od początku. Każdego roku w lipcu odbywa się tam Ars Celebrandi, czyli zlot katolików przywiązanych do tradycyjnej mszy (zwanej trydencką) i takiejż pobożności. Księża uczą się odprawiać, ministranci służyć, kantorzy kantorzyć etc. Do moich obowiązków należy śpiew na rannych mszach u św. Doroty i wieczornych spotkaniach u bł. Honorata.
.
Ta msza to naturalny kontekst praktykowanych przeze mnie pieśni. Poranne śpiewanie wymaga wokalnej krzepy i precyzyjnego panowania nad dźwiękiem. Śpiewam po całości, pełnym głosem, wszystkie zwrotki, choćby było ich kilkadziesiąt. Wieczorem na cmentarzu słychać puszczyka i inne ptactwo. Gromadzimy się wówczas w kaplicy, by w większej grupie śpiewać zapomniane przez współczesnych nabożne perełki. I tak dzień w dzień przez tydzień.
.
Jakie jest sanktuarium licheńskie każdy widzi, ale otoczenie jest doprawdy cudowne. Przede wszystkim jezioro, ale też mieszane, stare lasy i rozległa dolina Warty. Warto.
.
Jeszcze dwa powody, dla których od lat tam śpiewam: raz, że tradsi mają pod górkę, a to mnie po polsku mobilizuje; dwa – stałość, błogosławiaona stałość robót.
Adam Strug
Więcej informacji:
arscelebrandi.pl/warsztaty-muzyczne
adamstrug.pl
Facebook/post